Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Już długo starasz się o dziecko?

Getty Images
W Polsce aż 1,5 mln par rocznie ma problemy z naturalnym poczęciem dziecka lub utrzymaniem ciąży.

Wiele z nich odkładało powiększenie rodziny, wielu dotknęły obniżające płodność schorzenia, inne cierpią na niepłodność o nieznanych przyczynach. Niektórzy uważają, że mają czas, bo "jest jeszcze vitro". Jednak i jego powodzenie w dużej mierze zależy od wieku pary. Statystycznie rzecz ujmując, każdy z nas zna parę, która boryka się z niepłodnością, tzn. od przynajmniej roku bezskutecznie stara się o dziecko, mimo braku stosowania antykoncepcji. W grę wchodzi zarówno niepłodność pierwotna – dotyczy osób, które starają się o pierwsze dziecko, jak i wtórna – doświadczają jej pary, które mają problem z naturalnym poczęciem drugiego lub kolejnego potomka. Wiele z tych par wpadło w pułapkę myślenia o tym, że na potomstwo przyjdzie jeszcze czas, że w razie czego zawsze jest in vitro.

Dlaczego z powiększeniem rodziny nie warto zwlekać?

Na płodność wpływa bardzo wiele zmiennych. U kobiet najważniejszą z nich jest czas. U zdrowej kobiety w wieku 20 lat prawdopodobieństwo naturalnego zajścia w ciążę w jednym cyklu wynosi około 40 proc. U kobiety 40-letniej to już tylko 5-10 proc., a u kobiety 45-letniej – 1 proc. Wiek pacjentki ma ogromne znaczenie także w przypadku leczenia metodą in vitro (IVF).

Ilość i jakość możliwych do pozyskania komórek jajowych w cyklu IVF, spada wraz z wiekiem kobiety, przez to szanse na sukces procedury również maleją.

Według danych klinik leczenia niepłodności InviMed, w pierwszym cyklu IVF największe szanse na zajście w ciążę mają pacjentki przed 35. rokiem życia. U kobiet z tej grupy wiekowej można uzyskać więcej wysokiej jakości komórek jajowych, które są kompetentne do zapłodnienia. Statystycznie 59% pacjentek poniżej 35 roku życia zostaje mamą już po pierwszym cyklu in vitro. Porównywalne szanse w pierwszym cyklu mają pacjentki w wieku od 35 do 39 lat – aż 55% procedur IVF kończy się urodzeniem dziecka. Skuteczność in vitro mocno spada w grupie powyżej 39. roku życia – w niej tylko 32% cykli in vitro kończy się urodzeniem dziecka.

Jednak mimo wysokich wyników skuteczności i dysponowania najnowszymi osiągnięciami medycyny rozrodu oraz nowoczesnymi technologiami laboratoryjnymi, nawet najlepsze ośrodki nie są w stanie wpłynąć na jakość gamet, które odgrywają kluczową rolę tak przy płodności naturalnej, jak i technikach wspomaganego rozrodu.

– Nie jesteśmy w stanie wpłynąć na biologiczną jakość i kompetencję komórek jajowych, te są przede wszystkim determinowane przez wiek kobiety. Analogiczna sytuacja dotyczy parametrów nasienia partnera. Wpływ wieku mężczyzny na zdolność rozrodczą i jakość komórek rozrodczych, nie jest procesem tak bardzo transparentnym i gwałtownym jak w przypadku kobiet. Niemniej jednak biologiczna jakość plemników i ich zdolność do zapłodnienia komórki jajowej, a także szansa na prawidłowy rozwój zarodka obniżają się wraz z wiekiem mężczyzny. Co istotne, ten spadek może mieć miejsce nawet wtedy, gdy parametry analizowane w badaniu nasienia są prawidłowe lub zbliżone do prawidłowych – tłumaczy embriolog Bartłomiej Wojtasik, ESHRE Senior Clinical Embryologist i Zastępca Dyrektora Embriologii Klinik InviMed.

Kiedy zgłosić się do kliniki leczenia niepłodności?

W leczeniu niepłodności czas jest niezwykle istotny, dlatego ważne, by zbytnio nie odkładać planów powiększenia rodziny, a jeśli problem z naturalnym poczęciem dziecka już wystąpił – zgłosić się do kliniki leczenia niepłodności. W przypadku par, w których kobieta ma mniej niż 30 lat, do kliniki należy zgłosić się po roku bezskutecznych starań. Jeśli ma od 31 do 40 lat – po 6 miesiącach. Jeśli kobieta lub mężczyzna ukończyli 40 rok życia – jak najszybciej.

Na początku najważniejsza jest diagnostyka. – Pierwszą konsultację niepłodnościową zaczynamy od wywiadu, badania ginekologicznego, przejrzenia wyników badań, które pacjenci już ze sobą mają, i jeśli zachodzi potrzeba, zlecamy dodatkowe badania. Postawienie właściwej diagnozy jest kluczowe dla decyzji o kolejnych krokach i wdrażanym leczeniu – mówi dr Robert Gizler, ginekolog i dyrektor medyczny kliniki InviMed we Wrocławiu.

W niektórych przypadkach pomóc może dokładne określenie dni płodnych podczas monitoringu cyklu. Rozwiązaniem może być też leczenie chirurgiczne lub farmakologiczne, np. uregulowanie gospodarki hormonalnej. Innym mogą pomóc inseminacje domaciczne, a niektórzy już na drugiej wizycie mogą usłyszeć o in vitro. Dzieje się tak np. w przypadku bardzo niskiej rezerwy jajnikowej (przy skrajnie niskim poziomie AMH).

Kiedy możliwa jest procedura in vitro?

Zgodnie z Ustawą o leczeniu niepłodności z 2015 roku, leczenie niepłodności metodą in vitro, czyli za pomocą zapłodnienia pozaustrojowego, jest możliwe tylko w przypadku małżeństw i par w związkach nieformalnych, po wyczerpaniu innych metod leczenia prowadzonych przez okres nie krótszy niż 12 miesięcy.

Procedurę zapłodnienia pozaustrojowego można podejmować w terminie krótszym niż 12 miesięcy od rozpoczęcia leczenia niepłodności tylko wtedy, gdy zgodnie z aktualną wiedzą medyczną nie jest możliwe uzyskanie ciąży w wyniku innych metod leczenia.

– Z medycznego punktu widzenia, in vitro jest jedyną sensowną metodą w przypadku niedrożności lub uszkodzeniu obu jajowodów, niemożności wywołania owulacji, bardzo zaawansowanej endometriozie lub przy bardzo słabych parametrach nasienia, np. gdy w mililitrze jest mniej niż milion plemników. To znacznie mniej niż potrzeba, by uzyskać tzw. dawkę inseminacyjną, czyli taką ilość plemników, która pozwoli na uzyskanie ciąży ze skutecznością charakterystyczną właśnie dla inseminacji (10-20%). W takich sytuacjach przejście do metody in vitro nie wymaga udokumentowania 12 miesięcy leczenia innymi metodami – tłumaczy doktor Robert Gizler, ginekolog-położnik i dyrektor medyczny kliniki InviMed Wrocław.

Pary, które już na początku swojej drogi nie mają oczywistych wskazań do in vitro, nie mogą od razu przejść do leczenia tą metodą. Jeśli para odkłada rodzicielstwo na później lub po wielu latach samodzielnych starań, zgłasza się do kliniki z nadzieją, że w ciągu kolejnych 9 miesięcy pojawi się dziecko, musi wziąć pod uwagę, że leczenie niepłodności – bez względu na metodę – bywa skomplikowanym i czasochłonnym procesem.

Reklama

Czytaj także

null
Historia

Dlaczego tak późno? Marian Turski w 80. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim

Powstanie w warszawskim getcie wybuchło dopiero wtedy, kiedy większość blisko półmilionowego żydowskiego miasta już nie żyła, została zgładzona.

Marian Turski
19.04.2023
Reklama