Zaraz po Nowym Roku Warszawa odrzuciła wszystkie argumenty Komisji Europejskiej w sprawie uchybień w działaniu stworzonej przez PiS Izby Dyscyplinarnej SN. Dlatego dziś komisarze UE zdecydowali o przejściu do II etapu postępowania przeciwnaruszeniowego. Bruksela wskazuje, że wszelkie – nie tylko stricte „dyscyplinarne” – działania Izby wobec sędziów łamią reguły unijne.
Czytaj także: Mikołaj Pietrzak o rządach PiS, pandemii i adwokatach
Tuleya, Morawiec, prokuratorzy
Brukseli chodzi także o powstrzymanie powtórek z historii sędziów Igora Tulei i Beaty Morawiec. „Dla sędziów sama perspektywa postępowań prowadzonych przez organ, którego niezależność nie jest zagwarantowana, ma »efekt mrożący« i może wpływać na ich niezawisłość” – stwierdziła wiceszefowa KE Dubravka Šuica.
Jeśli Polska nie podporządkuje się dzisiejszej decyzji Komisji w ciągu jednego miesiąca, ta będzie decydować, kiedy i jak skierować sprawę do Trybunału Sprawiedliwości UE. I nie byłaby to pierwsza taka sprawa praworządnościowa. KE jesienią 2019 r. uznała, że cały stworzony przez obecną władzę system dyscyplinarny dla sędziów zagraża ich niezawisłości, m.in. właśnie z powodu kształtu Izby Dyscyplinarnej stworzonej przy udziale neo-KRS. I TSUE w kwietniu 2020 r. nakazał tymczasowe zawieszenie jej działania (do spodziewanego mniej więcej w połowie tego roku ostatecznego wyroku).