Pełniący obowiązki ambasadora Stanów Zjednoczonych w Warszawie chargé d’affaires Bix Aliu błyskawicznie zareagował na pisowski projekt ustawy, która ma zakazać działalności mediów będących własnością korporacji spoza Unii Europejskiej, a w praktyce znienawidzonej przez rząd „dobrej zmiany” telewizji TVN. „Z rosnącym zatroskaniem USA obserwują proces odnowienia licencji telewizji TVN i proponowaną legislację. TVN jest istotną częścią polskiego pejzażu medialnego od 20 lat. Nieskrępowane media są kluczowe dla demokracji”, oświadczył w czwartek dyplomata. Tweet rzecznika departamentu stanu Neda Price′a w piątek był ciut bardziej oględny, ale też nie pozostawia wątpliwości, jak amerykański rząd ocenia najnowsze posunięcie ekipy Kaczyńskiego. „Zróżnicowane głosy i niezależne punkty widzenia dostarczają informacji opinii publicznej i sprawiają, że rząd odpowiada za swoje czyny. Są one niezbędne dla demokracji w Polsce i w USA”, napisał Price.
Czytaj też: USA wzięły w obronę polskie media. PiS musi się z tym liczyć
Biden to nie Trump. Nie odpuści sprawy TVN
Kiedy kilka lat temu PiS przypuścił pierwszy atak na TVN, smażąc ustawę o „repolonizacji” mediów, w obronie telewizji wystąpiła ówczesna ambasador USA Georgette Mosbacher. Jej protesty przeciw sekowaniu właściciela stacji, koncernu Discovery, można było ostatecznie interpretować głównie jako obronę ekonomicznych interesów amerykańskiej korporacji, co zawsze czynią rządy USA.