Jak podkreśla Komisja Europejska, wysokie ceny prądu to efekt rosnącego na świecie popytu na energię po przerwie wywołanej koronakryzysem, a nie np. transformacji prowadzonych w ramach Zielonego Ładu. Eksperci KE przewidują, że hurtowe ceny gazu utrzymają się na wysokim poziomie w miesiącach zimowych i zaczną spadać wiosną 2022 r. Wtedy też sytuacja powinna się ustabilizować, choć ceny wciąż będą wyższe niż średnia z ostatnich lat. Rynek energii będzie jednym z tematów unijnego szczytu w przyszłym tygodniu.
Ze względu na ten „jednorazowy” skok cen Bruksela proponuje teraz kilka doraźnych rozwiązań: system bonów energetycznych, dopłat do rachunków dla rodzin i firm najbardziej zagrożonych podwyżkami, czasowe obniżki podatków od energii i inne formy wsparcia dla przedsiębiorstw. To działania realizowane głównie na poziomie krajowym, ale Komisja Europejska sygnalizuje, że jest gotowa zatwierdzać dotacje w ramach „dozwolonej pomocy publicznej”. Przypomina też, że UE od początku roku zarobiła 10 mld euro więcej niż w analogicznym okresie 2020 r. dzięki sprzedaży certyfikatów na emisje CO2. Część tych pieniędzy może przeznaczyć właśnie na wsparcie związane ze wzrostem cen energii.
Czytaj też: Ceny wysokiego napięcia
Unia w starciu z Gazpromem
Duża nowość to zapowiadane przez Brukselę rozwiązanie długoterminowe: ewentualny wspólny system zamówień na gaz połączony z koordynacją zmagazynowanych rezerw tego surowca. – Przystąpienie do wspólnych zakupów gazu byłoby dobrowolne.