Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Rozmowy USA–Rosja. Czy dyplomacja zapobiegnie wojnie?

Przedstawiciele dyplomacji USA i Rosji: Wendy Sherman i Siergiej Riabkow Przedstawiciele dyplomacji USA i Rosji: Wendy Sherman i Siergiej Riabkow Denis Balibouse / Reuters / Forum
Rozmowy czołowych dyplomatów USA i Rosji w Genewie, mające rozładować napięcie wywołane zgromadzeniem rosyjskich wojsk na granicy z Ukrainą, niczego nie rozwiązały. Ale ciąg dalszy nastąpi.

Jak powiedziała amerykańska wicesekretarz stanu Wendy Sherman, która przez siedem godzin konferowała z rosyjskim wiceministrem spraw zagranicznych Siergiejem Riabkowem: „to dopiero początek” i trudno na razie przewidzieć, do czego dialog doprowadzi. Obie strony określiły rozmowy jako „szczere i bezpośrednie”, co w dyplomatycznym języku oznacza zwykle, że negocjowano twardo, ale bez rezultatu.

Riabkow starał się przedstawić spotkanie w tonie optymistycznym, mówiąc, że Ameryka „poważnie podchodzi do rosyjskich propozycji”, ale Sherman dała do zrozumienia, że USA nie zamierzają ustępować. Dialog będzie kontynuowany we wtorek na forum Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE), a w środę między Rosją a NATO.

Świerczyński: Przed nami dni, które wstrząsną NATO?

Putin cofa Europę o ćwierćwiecze

„Propozycje”, o których wspomniał rosyjski wiceminister, to – przypomnijmy – żądanie praktycznego cofnięcia zegara o ćwierć wieku, tzn. do okresu sprzed rozszerzenia NATO na wschód pod koniec lat 90. i odtworzenia rosyjskiej strefy wpływów w Europie Środkowowschodniej. Władimir Putin domaga się od USA pisemnego zobowiązania, że sojusz nie będzie przyjmował nowych członków, a zwłaszcza Ukrainy i Gruzji (NATO zapewniało, że drzwi pozostawia dla nich otwarte). Żąda też, by sojusz wycofał swoje wojska i infrastrukturę militarną z krajów przyjętych do NATO po 1999 r. (kiedy weszły do niego Polska, Czechy i Węgry) i nie prowadził tam manewrów.

Reklama