Rozmowy o projekcie zmian sądowych, które wystarczyłyby do spełnienia praworządnościowych warunków wartego miliardy euro Krajowego Planu Odbudowy, zakończyły się 13 grudnia. KE poinformowała o tym w nieoficjalny sposób w Brukseli, a władza PiS po kilku godzinach ujawniła projekt, składając go w Sejmie (po krytyce prezydenta projekt wycofano, ma wrócić na najbliższym posiedzeniu). Potem przez ponad trzy tygodnie KE unikała publicznych wypowiedzi w tej sprawie, bo uzgodnienia były nieformalne, a poza tym wolała nie wchodzić w wewnątrzpolskie konflikty. Jednak w instytucjach UE, jak wynika z naszych informacji, ze zdziwieniem obserwowano twierdzenia, jakoby Komisja projektu nie widziała, nie analizowała, nie poparła.
Jerzy Baczyński: Między kompromisem a kompromitacją
Polski KPO i 9 punktów Komisji Europejskiej
W końcu w ten weekend już oficjalnie wypowiedział się na Twitterze komisarz ds. sprawiedliwości Didier Reynders. „Nowy projekt ustawy o sądownictwie złożony przez polski rząd w grudniu 2022 r. jest obiecującym krokiem w stronę osiągnięcia zgodności z zobowiązaniami wynikającymi z polskiego KPO” – napisał. Dodał, że w kontekście przyszłej wstępnej oceny Komisji będzie ważne, by „ostatecznie przyjęta ustawa podnosiła standardy w zakresie ochrony sądowej i niezależności sądów”. Celem Reyndersa było wsparcie wersji