Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Turcja wciąż blokuje wejście Szwecji do NATO. Finlandia dołączy sama?

Protest przed ambasadą Szwecji w Londynie w reakcji na spalenie Koranu w Sztokholmie, 28 stycznia 2023 r. Protest przed ambasadą Szwecji w Londynie w reakcji na spalenie Koranu w Sztokholmie, 28 stycznia 2023 r. Henry Nicholls / Reuters / Forum
Recep Erdoğan pozostaje nieugięty w sprawie akcesu Szwecji do NATO, a sytuację zaogniają ostatnie incydenty: powieszenie jego kukły przed ratuszem w Sztokholmie i publiczne spalenie Koranu. Finlandia też już się niecierpliwi.

Choć Ankara sprzeciwia się dołączeniu Szwecji do NATO od samego początku procesu aplikacyjnego, czyli 16 maja 2022 r., wielu liczyło na to, że to tylko dyplomatyczny straszak Erdoğana. Gniew z powodu wspierania przez Szwedów organizacji kurdyjskich, przez Turków uznawanych za terrorystyczne, był oczywiście realny, ale w Europie panował w tej kwestii lekki optymizm. Sądzono, że tureckiego prezydenta uda się udobruchać przy wsparciu USA. Turcja jest bowiem objęta licznymi sankcjami, które wykluczają ją m.in. z dostaw i częściowej produkcji wielozadaniowego myśliwca piątej generacji F-35.

Sam Erdoğan niejednokrotnie już stosował szantaż, wymuszając zmianę strategii Waszyngtonu i europejskich stolic. 30 września 2022 r. Sztokholm też uległ i zniósł nieformalne embargo na eksport broni i technologii militarnej do Turcji. Wydawało się, że sojuszniczym wysiłkiem Turków w końcu uda się przekonać.

Czytaj też: Pokój ze strachu. Słynna szwedzka polityka neutralności

„Szwecja będzie w szoku”

Dziś Szwecja jest dalej od akcesu niż kiedykolwiek. Turecki przywódca otwarcie zapowiedział, że rozważa zaakceptowanie kandydatury Finlandii i odrzucenie szwedzkiego. Nie przebierał przy tym w słowach. Oficjalnie Turcja domaga się od obu krajów implementacji wszystkich postanowień memorandum trójstronnego, uchwalonego w czerwcu 2022 r.

Reklama