Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Timothy Garton Ash dla „Guardiana”: Widzę dwie zupełnie różne Europy. Która zwycięży?

Timothy Garton Ash Timothy Garton Ash Wojciech Stróżyk / EAST NEWS
Trwają pierwsze lata nowego okresu, którego nazwy i charakteru jeszcze nie znamy. W polityce, tak samo jak w relacjach międzyludzkich, liczy się początek. Ale ludzie zamieszkujący kraje NATO i UE naprawdę nie wierzą, że problemy mogą ich dosięgnąć.

W tym roku byłem w ponad 20 krajach europejskich i widziałem dwie zupełnie różne Europy. Na dużym obszarze kontynentu szybkie pociągi przewożą cię przez granice tak, że nawet tego nie zauważasz, bo poruszasz się bez problemu między mocno zintegrowanymi demokracjami liberalnymi, które rozwiązują konflikty w pokojowy sposób. Ale spróbuj wsiąść do starego, powolnego pociągu kilka godzin dalej na wschód, a znajdziesz się w schronie przeciwlotniczym i zobaczysz ciężko rannych żołnierzy, którzy opowiedzą ci o życiu w okopach przypominających te z czasów I wojny światowej. Ściągnąłem sobie na telefon aplikację Air Alarm Ukraine, by ostrzeżenia o nalotach codziennie przypominały mi o tej drugiej Europie.

Prawica kontra lewica

Nasza polityka jest dwutorowa. Wiele krajów europejskich wciąż ma rządy, które można umieścić w spektrum gdzieś między centrolewicą i centroprawicą. Często są to skomplikowane koalicje, ale tak czy inaczej wszystkim im zależy na liberalnej demokracji i Unii Europejskiej. W Polsce możemy właśnie świętować powrót takiego rządu z Donaldem Tuskiem na czele i wyrzucenie na margines populistycznej i nacjonalistycznej partii, która stanowiła zagrożenie dla demokracji. Z drugiej strony populistyczne, nacjonalistyczne ugrupowania skrajnej prawicy odnoszą znaczące sukcesy – od Giorgii Meloni, która w zeszłym roku została premierem Włoch, po zatrważająco dobre wyniki AfD w Niemczech i ostatnie zwycięstwo wyborcze Geerta Wildersa w Holandii. Przywódca Węgier Viktor Orbán jest bardziej agresywny niż kiedykolwiek, działa na szkodę interesów i wartości Unii Europejskiej, jednocześnie pełnymi garściami czerpiąc korzyści z członkostwa.

Reklama