Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Macron z misją w Białym Domu. Europa podejmuje ostatnie próby, łudzi się naiwnie

Prezydent Francji Emmanuel Macron i prezydent USA Donald Trump, 24 lutego 2025 r. Prezydent Francji Emmanuel Macron i prezydent USA Donald Trump, 24 lutego 2025 r. Evelyn Hockstein / Reuters / Forum
Dialog niemowy z głuchym przypominała nieco rozmowa Donalda Trumpa z Emmanuelem Macronem w Białym Domu. W szczerość prezydenta USA trudno uwierzyć.

Na dostępnym dla mediów spotkaniu w Pokoju Owalnym przed rozmową i na konferencji prasowej później obaj politycy, a szczególnie Emmanuel Macron, starali się podkreślać, w jakich dobrych są stosunkach i jak zgadzają się w sprawie konieczności zakończenia wojny w Ukrainie. Wydawało się jednak, że chodzi im o różne sposoby tego zakończenia. Istotne deklaracje tonęły w powodzi ogólnikowych frazesów i dyplomatycznej nowomowy.

Macron z Trumpem o Putinie

Donald Trump powiedział, że jego celem jest „najpierw zawieszenie broni, a potem pełne porozumienie pokojowe”. Długo rozwodził się o tym, ile ofiar kosztuje ten konflikt, i podkreślał, że należy położyć mu kres jak najszybciej. Straszył „trzecią wojną światową”, nie wyjaśniając, jak i dlaczego miałoby do niej dojść. Niezgodnie z prawdą powiedział, że USA ponoszą większy ciężar pomocy dla Ukrainy niż Europa. Zapytany, jakich ustępstw oczekuje od Putina, wykręcił się od odpowiedzi.

Macron oświadczył, że „jakiekolwiek porozumienie pokojowe musi być ocenione, sprawdzone i zweryfikowane”. „Nie może oznaczać poddania Ukrainy Rosji. Nie może oznaczać zawieszenia broni bez gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy”, stwierdził. Podkreślił parokrotnie, że gwarancje bezpieczeństwa w razie zawarcia rozejmu są kluczowe, by nie doszło do szybkiego zerwania go przez Rosjan i wznowienia wojny. Zaznaczył ponadto, że kraje europejskie będą gotowe do ewentualnego rozmieszczenia w Ukrainie sił pokojowych, jeśli dojdzie do zawieszenia broni na obecnej linii frontu.

Na spotkaniu z mediami przed rozmową z Macronem Trump, zapytany, czy Putin zgodzi się na obecność wojsk krajów europejskich w Ukrainie, odpowiedział: „Taak.

Reklama