Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Koniec wojny w Gazie? W Izraelu euforia miesza się z niedowierzaniem

Izrael i Hamas zatwierdziły pierwszy etap planu pokojowego. Izrael i Hamas zatwierdziły pierwszy etap planu pokojowego. Emilio Morenatti / East News
Izraelczycy i Palestyńczycy cieszą się z efektów rozmów w Szarm el-Szejk, ale pytają, czy to już naprawdę koniec wojny.

„Alleluja! Jestem szczęśliwa, to wspaniały czas. Trump zasłużył na Nobla” – pisze mi rano Efrat, koleżanka z Tel Awiwu. „Koniec wojny!” – to wiadomość od Mohammeda z małej wioski pod Hebronem na Zachodnim Brzegu. – Dopóki nie zobaczę zakładników, nie uwierzę, że to naprawdę koniec – mówi Omer, właściciel niewielkiej galerii w Jerozolimie. – Zresztą byłoby lepiej, żebyśmy tego nie kończyli. Jakiekolwiek porozumienie tchnie w Hamas nowe życie, będą próbowali powtórzyć 7 października. Na miejscu naszego rządu nie wycofywałbym się zbyt pochopnie z Gazy.

To jednak raczej nie wchodzi w grę, ponieważ Katar i USA zgodziły się na gwarancje, że po oddaniu wszystkich 48 zakładników Izrael nie wznowi wojny. Jeszcze rano nie były znane jednak wszystkie szczegóły porozumienia, na przykład lista nazwisk palestyńskich więźniów przewidzianych do wymiany. Do ostatniej chwili Hamas upierał się, by znaleźli się na niej m.in. Marwan Barghouti, skazany na pięć wyroków dożywocia, i Ahmad Sa’adat, sekretarz generalny Ludowego Frontu Wyzwolenia Palestyny, odsiadujący 30 lat za działalność terrorystyczną. Na stole pojawiła się też kwestia oddania przez Izrael ciała Jahiji Sinwara, architekta ataku z 7 października 2023 r. To raczej nie zostanie zaakceptowane. Hamas upiera się przy pozostawieniu sobie części broni, pistoletów i karabinów. Izraelskie wojsko ma też w ciągu 24 godz. od podpisania porozumienia wycofać się na wyznaczone linie. Izrael ma jednak wciąż kontrolować ok. połowy terytorium Strefy Gazy.

Czytaj też: Izrael i Hamas: jest pierwszy etap planu pokojowego.

Reklama