Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Historia

Podzielił ich terror

Skutki wybuchu bomby rzuconej przez bojowca PPS. Ulica Miodowa w Warszawie. Fot. Wikipedia Skutki wybuchu bomby rzuconej przez bojowca PPS. Ulica Miodowa w Warszawie. Fot. Wikipedia
Zebranie osiemnastu osób, które dało początek Polskiej Partii Socjalistycznej, historycy nazwali zjazdem paryskim. Niewiele brakowało, by wziął w nim udział Roman Dmowski.

Byli oficerami bez armii. Porozumienia, spory i konflikty odbywały się w wąskim gronie politycznych emigrantów. To środowisko liczyło kilkadziesiąt, a jeśli wziąć pod uwagę wszystkie ośrodki, może kilkaset osób. Wiele w nim było w tym czasie, a zresztą i później, osobistych animozji, intryg, zawiści.

Pierwsze posiedzenie odbyło się 110 lat temu, 17 listopada 1892 r. w mieszkaniu Bolesława Antoniego Jędrzejowskiego w Montrouge na obrzeżu Paryża. Miało być 18 osób, ale z różnych powodów tego pierwszego dnia dotarło zaledwie 10. Całe szczęście, bo mieszkanie składało się z jednego tylko pokoju i niewielkiej kuchni. W dodatku żona gospodarza zajmować się musiała dzieckiem w kolebce.

Przeniesiono więc obrady do większego mieszkania w centrum Paryża. Naradzano się przez tydzień i w rezultacie podjęto decyzję o utworzeniu Związku Zagranicznego Socjalistów Polskich (ZZSP), co stało się początkiem Polskiej Partii Socjalistycznej (PPS). W zjeździe paryskim, jak nazwali to zgromadzenie historycy, wzięli udział członkowie II Proletariatu (Aleksander Dębski, wspomniany już Jędrzejowski, Witold Jodko-Narkiewicz, Stanisław i Maria Mendelsonowie, Feliks Perl, Aleksander Sulkiewicz, Wacław Skiba), Zjednoczenia Robotniczego (Edward Abramowski, Jan Strożecki, Stanisław Tylicki, Stanisław Wojciechowski), Związku Robotników Polskich (Stanisław Grabski, którego mandat zakwestionował Jodko-Narkiewicz i w rezultacie Grabski występował jako luzak), Gminy Narodowo-Socjalistycznej (Jan Lorentowicz, Władysław Ratuld i Maria Szeliga) oraz nienależący wówczas do żadnej grupy ani partii Wacław Podwiński i Bolesław Limanowski.

Socjaliści-narodowcy

Niewiele brakowało, by w zjeździe wziął udział Roman Dmowski związany wówczas z wydawanym w Paryżu „Przeglądem Socjalistycznym", ale to środowisko było tak skłócone z „Pobudką", wydawaną przez Gminę Narodowo-Socjalistyczną, że niemożliwe było zebranie przy wspólnym stole.

Polityka 46.2002 (2376) z dnia 16.11.2002; Historia; s. 64
Reklama