Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Prawie jak Harley

Pierwszy polski Herkules w Afganistanie

Transportowiec na lotnisku we Wrocławiu Transportowiec na lotnisku we Wrocławiu Kuba Dąbrowski
Po raz pierwszy Herkules z biało - czerwoną szachownicą i polską załogą poleciał do Afganistanu. Na pokładzie byli nasi reporterzy.

- Kocham ten dźwięk, brzmi jak Harley - powiedział podpułkownik Mieczysław Gaudyn po zapuszczeniu czterech silników Herkulesa E 130. 20 minut później, krótko po godzinie 18, samolot oderwał się od płyty wrocławskiego lotniska i wzbił się w niebo. Kierunek Afganistan. Przed nami prawie 12 godzin lotu.

Na pokładzie 12 ton zaopatrzenia i prawie 40 osób. Trudno powiedzieć, która część ładunku transportowana jest w lepszych warunkach. Każdy wsiadał na własną prośbę wiedząc, na co można liczyć w wojskowym transportowcu. Nogi układane na zakładkę z sąsiadem. Siedzenia brezentowe. Brak stewardess, za to nudny wstęp o zasadach awaryjnego opuszczania samolotu skrócony do minimum. - Jak trzeba będzie to wyskakujemy tymi drzwiami - powiedział jeden z członków załogi.

Po czterech godzinach lądowanie w Turcji. Bardzo przydatna rzecz. Co prawda Herkules ma toaletę, ale korzystanie z niej to wyzwanie nawet dla joginów. Chyba nie było jednak tak źle, bo na pokładzie był zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich. Sam się nie skarżył. I skarg nie odnotował.

Lot dla pasażerów jest niemal katorgą, ale dla załogi i polskiego lotnictwa wydarzeniem epokowym. Po raz pierwszy Herkules z polską szachownicą poleciał do Afganistanu. Właśnie po to te samoloty podarowali nam Amerykanie.

Stres u lotników musiał być spory. Ponad 4 tysiące kilometrów do pokonania, przy czym ostatnie 1,5 godziny w zaciemnieniu, bo lot odbywał się w strefie konfliktu zbrojnego, gdzie zdarza się ostrzał ze strony talibów. No i najtrudniejsza chwila - podejście do lądowania na lotnisku w Bagram, co kilka maszyn przypłaciło już sporymi dziurami w poszyciu. Większość pasażerów była jednak tak zmęczona, że nie widziała, jak w pewnym momencie załoga zaczęła obkładać drzwi płytami pancernymi. Szybkie podejście, przyziemienie i ostry zapach palonej gumy podczas hamowania. Zupełnie jak na Harleyu.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kultura

13 najlepszych polskich książek roku według „Polityki”. Fikcja pozwala widzieć ostrzej

Autorskie podsumowanie 2025 r. w polskiej literaturze.

Justyna Sobolewska
16.12.2025
Reklama