W szczycie wakacyjnego sezonu pożary niszczą ukochane przez turystów zakątki Europy: greckie wyspy Rodos, Korfu i Eubeę, włoską Sycylię i Sardynię, Wyspy Kanaryjskie. W basenie Morza Śródziemnego jeszcze tak gorąco nie było, temperatury przekraczają 40 st. C. Europa płonie. Jak ją ugasić?
Byłem na spotkaniu z architektem, który odkrył, że ludzie się poruszają.
Nie tylko panele słoneczne, nacisk na transport zbiorowy i więcej zieleni miejskiej. Rozwiązania, które samorządy wdrażają w celu walki z ociepleniem klimatu, coraz częściej mogą służyć za przykład potrzebnej polityki publicznej dla władz centralnych.
Rekordowo długie i intensywne fale upałów sieją spustoszenie na południu Europy, w Afryce Północnej i USA. Z powodu złych warunków pogodowych płoną lasy i rośnie liczba ofiar śmiertelnych.
Na Rodos, Korfu i w kontynentalnej części kraju ogień pochłonął obszar o powierzchni niemal 40 tys. ha. Ewakuowano ponad 20 tys. osób, w tym setki turystów. Skutki tych pożarów Grecja będzie odczuwać latami.
Jak gorąco by nie było, ile osób by zmarło – to wszystko już doskonale wiemy. Jedyne nowości to zasięg niekorzystnych zdarzeń. Sytuacja powtarza się co lato i pora wyciągnąć wnioski. Okoliczności i tak je wymuszą.
W pogodzie nastał czas letnich ekstremów. To gniewna reakcja planety na wytrącenie jej z równowagi. Kwestią niedługiego czasu jest przekroczenie niewyobrażalnego do tej pory progu temperaturowego.
Żar z nieba niesie ze sobą poważne zagrożenia dla zdrowia. Oto jak ciepło wpływa na organizm i dlaczego szkodzi.
Najwyższy, trzeci stopień zagrożenia w związku z upałami, ostrzeżenia przed temperaturami powyżej 35 st. C, które mogą być niebezpieczne dla życia, powoli stają się normą polskiego lata. Klimatyzacja przestaje być luksusem. Staje się koniecznością.
Po krótkiej przerwie fala gorąca wraca na Stary Kontynent. Upalnie jest w Wielkiej Brytanii, Francji i Portugalii. Temperatury podnoszą się tak szybko, że pisanie o nowych rekordach staje się bezsensowne.