Jak wobec ataków rządzących na państwo prawa mają zachować się sędziowie? Powinni być niezłomni czy raczej przebiegli?
Od miesięcy pisaliśmy o zapowiedziach PiS rozprawy z nieposłusznymi sędziami. No i się zaczęło. Sędziowie są wzywani na przesłuchania dyscyplinarne, innym „trałuje się” orzecznictwo, by znaleźć formalne haki. Do akcji wkroczyła też prokuratura.
Niezależnie od tego, jak polski rząd potraktuje orzeczenia TSUE, decyzja KE to pierwszy mający realne znaczenie prawne krok w sprawie ratowania praworządności w Polsce.
Adam Tomczyński sądził w procesach, które rujnowały ludziom życie. I milczał, przyzwalając na jawne bezprawie. Ostatnio objawił się jako bojownik pisowskiej naprawy sądownictwa i ma szansę zostać sędzią Sądu Najwyższego.
Ponad dwa lata temu Krystyna Pawłowicz zablokowała sędziowską nominację dla Kamila Zaradkiewicza. Tym razem poległa w starciu ze Zbigniewem Ziobrą.
Doszło do powtórki z PRL. Oddziały policyjne wkroczyły na uczelnię, aby przy użyciu siły fizycznej wynieść protestujących, bo władze SGGW ugięły się pod presją politycznej KRS.
Od nowej elity w Sądzie Najwyższym nie wymaga się dorobku. A KRS, przesłuchując kandydatów, tym razem postanowiła nie gorszyć maluczkich.
„Dobra zmiana” dla Macieja Mitery wygląda tak: członek i rzecznik KRS, a do tego awans na prezesa sądu. Mówi, że pracuje na kilku etatach, a płacą za jeden.
Mimo wszelkich działań PiS to, czy obywatele będą mieli prawo do sprawiedliwego sądu, wciąż zależy od wewnętrznej niezawisłości sędziów. Trzeba uruchomić istniejące bezpieczniki.
Czy Europa obroni polskie sądy? A może trzeba się pogodzić z tym, że muszą obronić się same? Przed polskim wymiarem sprawiedliwości decydujący o jego przyszłości tydzień.