W obliczu zastoju na frontach, a przede wszystkim wobec popełnianych zbrodni rodzi się pytanie: kto bezpośrednio dowodzi rosyjskimi operacjami w Ukrainie? Kto odpowiada za cały ten bałagan?
Udział Białorusi w wojnie w Ukrainie mógłby nie decydować o jej losach, ale pogorszyłby i tak złą sytuację bezpieczeństwa w regionie. Polska miałaby u granic kolejnego wroga.
Aleksiej Nawalny i dziennikarze obserwujący proces zauważyli, że w trakcie obrad sędzia wciąż odbierała telefon. Przyjmowała instrukcje z Kremla?
Na frontach w Ukrainie nic specjalnego się nie dzieje, ale z USA docierają kolejne niepokojące ostrzeżenia dotyczące broni chemicznej. Czy Rosja jej użyje? I co by to oznaczało?
Ostatnio pojawiło się wiele negatywnych komentarzy dotyczących braku reakcji Organizacji Narodów Zjednoczonych na rosyjską agresję. Część wręcz podważa sens jej istnienia.
Rozmowa z Danielem Yerginem, ekspertem od globalnej gospodarki i energetyki, doradcą amerykańskich prezydentów, o tym, czy Europa jest w stanie zrezygnować z rosyjskiej ropy i gazu oraz czy Rosja stanie się satelitą Chin.
Z tygodnia na tydzień język Franciszka się zaostrzał, ale wciąż słów „Rosja”, „Putin”, „wojna” unikał. Swoista neutralność Watykanu coraz bardziej bolała napadniętą Ukrainę i solidarne z nią społeczeństwa.
Realnych kwot nikt nie potrafi podać, a retoryka Putina wskazuje, że z żadnymi kosztami nie będzie się liczył. Nawet z życiem rosyjskiej młodzieży.
Niebezpieczeństwo ataku wojsk rosyjskich na Kijów zostało odsunięte. Nie da się ostrzeliwać miasta zwykłą artylerią lufową, bo jest zbyt daleko. Rosjanie przerzucają natomiast siły na południe, by szukać rozstrzygnięcia w połączeniu Krymu z Donbasem.
Na frontach bez zmian, ale Rosji kończą się zapasy uzbrojenia kierowanego. Trwają rozważania, czy do wojny przystąpi Białoruś.