USA
-
Archiwum Polityki
Nędznik
Niewielu podróżnych oczekujących na pociąg na nowojorskim dworcu kolejowym Grand Central uwierzyłoby, że pomiędzy torami, w lokum nadającym się co najwyżej dla szczurów, mieszka człowiek. A przypuszczenie, że ów kloszard może stać się wkrótce jednym z najpoczytniejszych pisarzy w mieście, byłoby dla nich szczytem absurdu. Tymczasem...
21.11.1998 -
Archiwum Polityki
Wybiera środek
Zgodnie z wiedzą politologów partia rządząca w Białym Domu powinna przegrać wybory parlamentarne w połowie kampanii prezydenckiej, bo zawsze przegrywa. Toteż bardzo dobry rezultat Demokratów w wyborach uzupełniających do Kongresu to nie lada wyczyn; sytuacja tej partii - w związku z miłosnym skandalem prezydenta Clintona - była wyjątkowo trudna. A może zmienili się wyborcy?
14.11.1998 -
Archiwum Polityki
Obywatelu, patroluj sam
W cieniu doniosłych reform, decentralizacji policji i utworzenia polskiej FBI (wyłączenie z dotychczasowych struktur pionów do walki z narkotykami i grupami zorganizowanymi) zostanie wypróbowany program walki z przestępczością rodem ze stanu Ilinois. Na miejsce eksperymentu wybrano Szczecin i Katowice. Chodzi o to, żeby policjanci, lokalne społeczności i miejskie służby zawarły przymierze, które można nazwać partnerstwem dla bezpieczeństwa.
14.11.1998 -
Archiwum Polityki
Rezerwaty pożądania
Amerykanie żyją w pułapce teraźniejszości. Historia ma tutaj byt nietrwały. Komputer jest starożytny już po dwóch latach, żona po pięciu, budynek nie może przetrwać wieku. Ameryka stale zaciera za sobą ślady, jakby przeszłość była rzeczą niestosowną. Jestem Europejczykiem, nieobecność zabytków wokół mnie sprawia, iż realność jest dla mnie płaska. Nie rzuca cienia. Być może dlatego tak ciągnęło mnie do Nowego Orleanu. Ale żeby tam dotrzeć z Chicago, trzeba przebyć całe nudne Illinois, Missouri, Tennessee i Missisipi, by znaleźć się wreszcie w Luizjanie. Pchała mnie w tę podróż jakaś geograficzna klaustrofobia; podświadomie miałem nadzieję, że tam, na Południu, odnajdę zakonserwowany, jak owad w bursztynie, dawny klimat Ameryki.
14.11.1998 -
Archiwum Polityki
Oddziały niedzielne
Nieufność wobec władzy jest jedną z pięciu głównych cnót amerykańskiej religii obywatelskiej (obok wolności, równości, indywidualności i demokracji). Na tej cnocie bazują coraz liczniejsze, niejawne, paramilitarne, radykalnie prawicowe milicje. Ich głównym wrogiem jest rząd z Waszyngtonu.
17.10.1998 -
Archiwum Polityki
Clinton numer pięć
Nie ma co się spieszyć z wieszaniem klepsydry o politycznej śmierci Williama Jeffersona Clintona. Jest bardzo osłabiony, to prawda. Nie ma żadnej ideologii, żadnej busoli - możliwe. Kłamał prosto do kamery jak zawodowy aktor - wszyscy widzieli. Ale ma podstawowe cechy znakomitego polityka: zdolność przetrwania (ulitimate survivor) oraz umiejętność wymyślenia siebie na nowo. Po skandalu z Moniką - będzie to wersja piąta.
3.10.1998 -
Archiwum Polityki
Poniżej pasa
Nawet premiera "Titanica" nie była tak wyczekiwana. W ubiegły poniedziałek telewizja amerykańska nadała talk-show totalny z przywódcą świata w roli aktora wysokobudżetowego filmu pornograficznego. Dodatkowy plus: w tle naturalne wnętrza Białego Domu. W połowie widowiska główny bohater krzyczy i niemal zrywa przedstawienie. Efekty specjalne: prokurator - zamiast zakazać rozpowszechniania pornografii - sam prowadzi narrację w filmie.
26.09.1998 -
Archiwum Polityki
Do wybaczenia
Kiedy obsceniczne detale z raportu prokuratora Kennetha Starra trafiły do komputerów w milionach amerykańskich domów, prasa pospieszyła z radami od ekspertów: "Jeśli dziecko zapyta, co to seks oralny, odpowiedz, ale bardzo krótko". Dla dorosłych prokuratorski dokument był wstrząsem, ale nie aż takim. Wiele pikantnych szczegółów Monicagate znano wcześniej z drugiej ręki. Nie był też całkowitą nowością spektakl intymnej wiwisekcji wysoko postawionej osobistości. Ale sposób, w jaki ludzie przełykają tę potrawę, wiele mówi o dzisiejszej Ameryce.
26.09.1998 -
Archiwum Polityki
Clinton, Starr i demokracja
Raport przedstawiony przez specjalnego prokuratora Kennetha Starra Kongresowi Stanów Zjednoczonych mówi nam wiele o jego autorze i o prezydencie Clintonie. Widzimy poprzez te dwie postaci, choć w formie niezbyt szlachetnej i wyrafinowanej, zderzenie dwóch światów wartości współczesnej Ameryki. Głównym jednak bohaterem rozgrywającego się dramatu jest demokracja amerykańska. Sprawa Clintona i Starra ukazuje bowiem jak w krzywym zwierciadle, jak w powiększającym szkle problem bez porównania szerszy i dla przyszłości demokracji zasadniczy, a mianowicie zmiany pola polityki. To co jeszcze niedawno uważano za politykę i poddawano procedurze demokratycznej, należy teraz do sfery prywatnej, to co było prywatne - należy dziś do domeny publicznej. Pole polityki jest nadto coraz bardziej ograniczane przez instytucje publiczne pozbawione demokratycznej legitymacji.
26.09.1998 -
Archiwum Polityki
Sztych prokuratora
To już nie jest dziurka od klucza, przez którą Ameryka i świat podglądały dotychczas prezydenta Clintona w Pokoju Owalnym, nazwanym przez karykaturzystów Oralnym. To już jest wielkie, dobrze oświetlone okno wystawowe, prezentujące wszystkie szczegóły pożycia 42 prezydenta USA z byłą stażystką w Białym Domu Moniką Levinsky.
19.09.1998