Terror w rosyjskim wojsku stosuje niewielka grupa osiłków, zwanych ambałami, na polecenie dowódców. Dlaczego żołnierska masa nie dogada się i nie zbuntuje? Temu zapobiega system powszechnego donosicielstwa.
Jednym z niewytłumaczalnych zjawisk tej wojny jest zawziętość i nieustępliwość rosyjskich żołnierzy, którzy mimo potwornych strat i ciężkich warunków dzień po dniu ruszają do ataku. I giną.
Wołyń dzieli Polaków i Ukraińców jak chyba żadne wydarzenie ze wspólnej przeszłości. Dla nas to była bestialska rzeź. Dla nich – odległa tragedia. Oby już nie rujnowała naszych relacji.
Szwedzki Urząd ds. Ochrony Ludności i Gotowości wydał broszurę pt. „Ważne informacje dla mieszkańców Szwecji w razie sytuacji kryzysowej lub wojny”. Ukazała się też po polsku. Szwedzi jakoś nie narzekają, że się ich straszy.
Ta rakietowa dyplomacja ma przynieść jeden skutek – strach. Widmo wojny jądrowej na kontynencie europejskim ma się stać jeszcze bardziej realne. Tyle że – przynajmniej na razie – wielkiego strachu nie czuć, a o ustępstwach nikt nie mówi.
Amerykanie zdecydowali się przekazać Ukrainie miny przeciwpiechotne, przypuszczalnie typu M16. Są wyczuwalne dla wykrywaczy metali, czyli łatwiejsze do usunięcia po wojnie. Niektóre organizacje humanitarne są jednak oburzone.
Rosyjskie siły strategiczne to kapiszon. Nie są w stanie wykonać zadania, które im wyznaczono na wypadek wojny. Jedyne, co mogą, to podpalić świat, gdyby obce wojska zbliżały się do murów Moskwy.
Kiedy latem 2022 wspomnieliśmy, że konflikt w Ukrainie może prowadzić do wojny europejskiej, nawet nie światowej, odsądzono nas od czci i wiary. Dziś to samo, a nawet więcej, mówi kilku ważnych generałów oraz przewodniczący Rady Europejskiej. A Szwecja wydaje broszurki dla ludności, jak się zachować na wypadek wojny.
Mija 20 lat od czasu, gdy Ukraińcy wyszli na kijowski plac Niepodległości w proteście przeciwko sfałszowaniu wyników wyborów prezydenckich. 22 listopada 2004 r. rozpoczęła się pomarańczowa rewolucja.
W 2022 r. trwały rozmowy pokojowe, dziś już kompletnie zapomniane. Czego wówczas chciała Rosja? Właśnie ujawniono ostatni z trzech projektów porozumienia. Spełnienie tych warunków oznaczałoby poddanie Ukrainy z opóźnionym zapłonem. Na jakiś rok. Potem Moskwa by ogłosiła, że Ukraina nie wypełnia umowy i knuje.