Polska coraz poważniej traktuje utrzymanie i szkolenie wojsk. Zbieramy doświadczenia z Ukrainy i staramy się maksymalnie przygotować na dość prawdopodobny konflikt z Rosją. Niestety szkolenie żołnierzy może być trudne. A nawet powinno być.
Wciąż nas bulwersuje zamach pod Moskwą, który przypuszczalnie nie doczeka się nigdy rzetelnego wyjaśnienia, podobnie jak słynny pożar Reichstagu w lutym 1933 r. Czym tak naprawdę jest terroryzm i kto go stosuje?
„Financial Times” ponownie opublikował sensacyjną wiadomość, tym razem o tym, że Amerykanów niepokoją ukraińskie ataki na rosyjskie rafinerie, bo podobno może to spowodować wzrost cen ropy naftowej na światowych rynkach.
Rosjanie ponownie dokonali dziś zmasowanego ataku na Ukrainę, a przy okazji jeden z rosyjskich pocisków skrzydlatych nieznacznie naruszył polską przestrzeń powietrzną. Znów rozgorzała dyskusja o zestrzeliwaniu, choć wielu polityków nie ma podstawowej wiedzy na ten temat.
Dawno w Rosji nie wydarzył się zamach terrorystyczny tej skali co masakra w Krasnogorsku pod Moskwą. Liczba zabitych przekroczyła 130 osób. Co z tym zrobi Władimir Putin?
Rosjanie najpewniej szykują się do znacznie większej wojny. Kreml w zasadzie tego nie ukrywa. Panuje przekonanie, że w perspektywie dwóch lat Rosja zyska przewagę nad Europą. Bo za lat pięć–siedem Europa może być już uzbrojona za mocno.
Minister obrony Siergiej Szojgu ogłosił, że do końca roku powstaną w Rosji dwa nowe dowództwa armii, 14 dywizji, 46 pułków, 16 brygad. To niewyobrażalnie wielkie siły. Skąd ten rozmach?
Rosjanie chwalą się, że zniszczyli za pomocą zakłóceń aktywnych amerykański aparat bezpilotowy MQ-9A Reaper. Sprzęt 18 marca wylądował koło Mirosławca, przymusowo w terenie przygodnym. Co tam zaszło?
Przez dwa lata Chersoń przeżył wszystko. Odwrót ukraińskich wojsk, okupację, zdradę i radość wyzwolenia. Dziś radości zostało niewiele, bliżej Dniepru obowiązują hełmy.
Kompromis, jaki wykuto w nocy w sprawie handlu rolnego, wprowadza dodatkowe ograniczenia dla Ukraińców, ale nie podważa zasady niemal pełnej liberalizacji. Jednak już dziś belgijska prezydencja nie zebrała wymaganej większości za nowymi uzgodnieniami. Bruksela szykuje się za to do ceł na import rolny z Rosji.