Tym razem przed językiem płynącej z Etny lawy nie położono chusty świętej Agaty. Mieszkańcy wiosek leżących u podnóża wulkanu wierzą w to, że ma ona cudowną moc uspokajania żywiołu. Ilekroć lawa wdziera się do ich osad, powtarzają pradawny obrzęd.
Kiedy przed siedmioma laty Silvio Berlusconi był przez siedem miesięcy premierem, kierował jednocześnie dziesiątkami swoich firm, w tym wielkim koncernem telewizyjnym Mediaset z trzema ogólnokrajowymi kanałami. Zapewniał, że rozdzieli swe rozmaite funkcje, ale na obietnicach się skończyło. Czemu więc miałby uczynić to teraz, po ponownym zwycięstwie w wyborach?
Ledwo zakończył się tegoroczny Giro d’Italia – Wyścig Dookoła Włoch, rozpoczął się jego dodatkowy etap, sądowy. Spośród dziesięciu najlepszych kolarzy wyścigu aż czterech zostało oskarżonych o stosowanie dopingu. Na liście prokuratora znalazło się 86 nazwisk.
Jeśli współczesna sztuka włoska z czymś się Polakom kojarzy, to zapewne z nazwiskiem Maurizio Cattelana, autora oprotestowanej na wszelkie sposoby rzeźby przedstawiającej papieża przygniecionego meteorem. Teraz mamy szansę dowiedzieć się dużo więcej dzięki imponującej wystawie „Włoski belweder” otwartej niedawno w Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie. Nawiasem mówiąc kurator ekspozycji, słynny krytyk sztuki Achille Oliva, nie włączył do prezentacji żadnej pracy Cattelana.
Do niedawna ulubionym sportem Włocha była piłka nożna – najczęściej w wersji niezobowiązującej, czyli niedzielny spacer z psem na smyczy i radyjkiem przy uchu, by nie daj Bóg nie uronić niczego z transmisji. Ale czasy się zmieniły: Włoch 2001 gotów jest dać z siebie nieco więcej. Jak trzeba, zrezygnować nawet z ulubionego dania. Żegnaj makaronie.
Tym razem wybory parlamentarne nie stanowiły skomplikowanej łamigłówki. Wybór był prosty. Albo głosować na przywódcę prawicy, 62-letniego magnata telewizyjnego Silvio Berlusconiego, albo przeciwko niemu. To właśnie były premier (rządził od maja do grudnia 1994 r.), obecnie lider bloku Casa della Liberta – Dom Wolności, zdominował całą kampanię wyborczą.
Kiedy na początku lat 90. Leoluca Orlando po raz drugi starał się o posadę burmistrza, pojechał do rodzinnego Corleone. Przemawiał na rynku, ale mieszkańcy bali się bossów, więc udawali, że przyszli tam w zupełnie innej sprawie. Mówił im: – Idźcie i powiedzcie Toto Riinie, że jest mordercą, że jest skończony. I rok później nie było już Riiny na wolności.
Siedemnastoletnia Ela z Czeladzi przez dwa tygodnie czekała we włoskim szpitalu na transport sanitarnym samolotem do Polski. Nie doczekała się. Samolot miał przylecieć w poniedziałek. Ela zmarła w nocy z soboty na niedzielę. Jak wykazała sekcja zwłok – na zapalenie płuc.
Rozmowa z Antonio di Pietro, bohaterem akcji Czyste Ręce
Wielkanoc daje początek wiosennym wyjazdom do Rzymu. Zbliża się też sezon turystyczny i znów Polacy wyruszą na szlaki wiodące na południe w poszukiwaniu słońca i smaków śródziemnomorskiej kuchni. Warto więc trochę powspominać, by wskazać czytelnikom kierunek wędrówki. Mniej wymagającym lub posiadającym cieńsze nieco portfele zaproponujemy podróże znacznie krótsze. Co nie znaczy, że mniej atrakcyjne.