Po ponad 20 latach pięć krajów leżących nad Morzem Kaspijskim podzieliło się jego wodami. Ale tylko wodami.
Najpierw byli Ukraińcy, teraz czas na Azjatów. Tak powstaje trzeci świat polskiej pracy. Będą konsekwencje.
Przez ostatnie dekady Azja była podziwianym przez resztę świata liderem rozwoju gospodarczego. Dziś znów staje się globalnym liderem – w społecznym rozwarstwieniu.
To, że 92-latek jest postrzegany jako nowa nadzieja dla malezyjskiej polityki, samo w sobie jest dość kuriozalne, ale to dopiero początek zagmatwania sytuacji.
Jedna z popularniejszych indyjskich potraw może zniknąć z tamtejszych jadłospisów. Ku niezadowoleniu smakoszy: mieszkańców i turystów.
Tajwan jako pierwszy kraj w Azji zakazuje jedzenia psów i kotów.
Chiny i Indie – nawet osobno – mogą zapewnić światu napęd na przyszłość. Razem ten duet może kiedyś przejąć od Amerykanów globalne stery.
Hitler ma wielu miłośników w krajach Afryki i Azji.
O Azjatyckim Banku Inwestycji Infrastrukturalnych (AIIB) pierwszy raz usłyszeliśmy w ubiegłym roku. Miał być inicjatywą regionalną, ale dość szybko zmienił się w światową, stosowną do rangi inicjatora – czyli Chin.
Polscy przedsiębiorcy wciąż nieśmiało pukają do bram Pekinu i ciągle dalecy są od zrozumienia chińskiego konsumenta oraz jego potrzeb. A szkoda.