domy pomocy społecznej
-
Społeczeństwo
Eksperyment Żory
Każda gmina ma obowiązek zapewnić dach nad głową mieszkańcom, którzy stracili wpływ na swoje życie i utracili dochody. A pod dachem dać minimum do codziennej egzystencji. Żory postawiły na kontenery wielkości garażu.
28.03.2009 -
Archiwum Polityki
Nieratowalni
Systemowa walka z bezrobociem, alkoholizmem, agresją i biedą jest w Polsce fikcją. W błoto idą ogromne pieniądze, teraz również unijne. A może z tym wszystkim po prostu nie da się walczyć? Może jedyne, co można zrobić, to wyrywać z marginesu dzieci?
6.09.2008 -
Archiwum Polityki
Rozśrodkowanie
Władze Nowego Sącza przystępują do akcji rozśrodkowania (przesiedlenia) Romów (Cyganów). Wyprowadzi się ich z enklaw społeczno-kulturowych (gett) i skonsoliduje (wymiesza) ze społecznością innych Polaków (białych). Dla dobra publicznego (żeby był spokój).
30.08.2008 -
Archiwum Polityki
Polski Fritzl nie ma piwnicy
Gdyby Josef Fritzl mieszkał pod Sławnem, a nie w Austrii, chodziłby po wsi z podniesionym czołem i nikt by go nie nazwał potworem.
28.06.2008 -
Archiwum Polityki
Dziadkowie ze skierowania
Rodzinne domy dla osób wiekowych to nowość w Polsce. Przypominają rodzinne domy dziecka. Czy taki model się przyjmie?
10.05.2008 -
Archiwum Polityki
Nowi starzy
W Polsce wciąż pokutuje stereotyp, że starość w ośrodku czy pensjonacie to okrutna ostateczność. Ale to się zmienia. Bo zmieniają się starzy.
16.02.2008 -
Archiwum Polityki
Jak kurator kuruje
Zdarza się, że drzwi otworzy facet w brudnych gaciach i już od progu krzyczy, że żona należy do niego i może ją lać, kiedy będzie miał ochotę. Można też trafić na kogoś, kto chce wyjść na prostą, ale sam nie bardzo daje radę. Kurator musi mieć do ludzi cierpliwość.
24.11.2007 -
Archiwum Polityki
Normalny kogut
Dyrektor Domu Pomocy Społecznej w wielkopolskim Osieku przyznał się do molestowania seksualnego pracownic. Przyznał się – to przypadek bez precedensu. Nie wygląda jednak na to, żeby było mu wstyd.
27.11.2004 -
Archiwum Polityki
Dwa smutki, jeden dach
Sierociniec przybył do Liskowa w 1920 r. Dom dla staruszków już wtedy tam istniał. Jakimś dziwnym przeznaczeniem wsi stało się przygarnianie sierot młodych i starych, wyrzucanych na margines obrotem spraw na świecie, wojnami, biedami, patologiami. Niedawno ożył tu duch eksperymentu, by pod jednym dachem skupić dramat dziecięcego sieroctwa i gorycz starczej samotności. Czy z dwóch smutków da się ulepić trochę radości?
28.02.2004 -
Klasyki Polityki
Panie pomocne. Pierwsza linia frontu walki z biedą
Formalnie urzędniczki średniego szczebla, faktycznie – zwłaszcza w małych społecznościach znękanych biedą i bezradnością – są kimś znacznie ważniejszym. Czasem ważniejszym od wójta i proboszcza. Panie z opieki społecznej – szafarki dóbr i pieniędzy.
9.11.2002