Czy w Jemenie musi być polska ambasada? Nie, na to pytanie nie odpowiem – dyrektor generalny Ministerstwa Spraw Zagranicznych Michał Radlicki, od dziesięciu lat w służbie, rozkłada szeroko ręce – urząd państwowy musi być całkowicie apolityczny. A kwestia istnienia tej czy innej ambasady nie jest sprawą urzędników. Możemy się za to zastanowić, do czego służy dziś polska dyplomacja. Jaką prowadzi „akcję zagraniczną”?
Rząd polski, a ściślej „najwęższe i najwyższe jego grono” podjęło decyzję o wydaleniu z kraju 9 rosyjskich dyplomatów, którym zarzucono szpiegostwo. Moskwa natychmiast wzięła odwet, każąc wyjeżdżać 9 naszym przedstawicielom. Że Rosjanie mają agenturę w Polsce i że trzeba tę agenturę zwalczać – nikt nie wątpi. Czy jednak ostrość reakcji polskiego rządu nie doprowadzi do całkowitego zamrożenia stosunków z Moskwą? Najbliższy rok będzie też testem dla „polskiej polityki” prezydenta Władimira Putina.