800 plus od przyszłego roku, czternasta emerytura na stałe, laptopy dla uczniów, bony i nagrody dla nauczycieli, nowe świadczenie dla niepełnosprawnych, konfiskata aut nietrzeźwych kierowców – to tylko niektóre zmiany.
Jeszcze niedawno Jarosław Kaczyński zapewniał, że państwa na emerytury stażowe po prostu nie stać. PiS świetnie zdawał sobie sprawę, że musimy pracować dłużej. Teraz znów robi ludziom nadzieje. Oszukuje. Wystarczy spojrzeć na liczby. A z przywileju krótszej pracy skorzystają... doskonale zarabiający finansiści i menedżerowie.
Praca przedłuża im młodość, nadążają dzięki niej za nowinkami branżowymi i technologicznymi, ale też za młodzieżowym slangiem. Czasem tylko ktoś spadnie z krzesła, gdy zapyta ich o wiek.
Pracujący Polacy, którzy nie chcieli się zapisać wcześniej do Pracowniczych Planów Kapitałowych (PPK), od marca zostaną do nich wcieleni automatycznie. Poza programami pozostaną tylko te osoby, które do końca lutego złożą specjalne deklaracje, że nie chcą.
Jarosław Kaczyński chce wygrać nadchodzące wybory do Sejmu dzięki emerytom, bo w tej bardzo licznej grupie społeczeństwa poparcie dla partii rządzącej jest najwyższe. Jej też PiS obiecuje przed wyborami najwięcej.
Chęć ratowania spadających sondaży odebrała partii Kaczyńskiego zdolność rządzenia krajem. Do władzy prze nie tylko kosztem młodych, wykształconych, pracujących, którzy na PiS i tak nie głosują, ale i własnych wyborców, którym zabiera dużo więcej, niż daje. Podatek inflacyjny zbiera żniwo.
Seniorzy po 65. r.ż. nie są w stanie płacić wszystkich rachunków, ale rząd PiS nie szuka realnych rozwiązań, bo liczy na to, że emeryci aż do wyborów będą się cieszyć z dodatkowych pieniędzy i odwdzięczą się za nie przy urnie wyborczej.
Na sobotniej konwencji partia rządząca ma ogłosić kolejny hojny pakiet transferów, żeby pokazać, jak pomaga wyborcom przeżyć trudny okres inflacji. Liczy na to, że beneficjenci nie zorientują się, że im te prezenty będą hojniejsze, tym szybciej ceny będą rosły. 500 plus ma zostać zrewaloryzowane do 700 zł na dziecko, emeryci dostaną kolejną, piętnastą już emeryturę, a czternasta ma być zagwarantowana na zawsze.
Europa socjalna brnie w pułapkę błędnego koła, bo ubywa mieszkańców zdolnych do jej utrzymywania. A chętnych do tego cudzoziemców Europejczycy nie chcą wpuszczać ze strachu, że przyjadą, aby z tych benefitów korzystać. To dotyczy także Polski.
PiS wie, że władzę zawdzięcza głosom wsi i seniorów, więc obiecuje coraz więcej prezentów właśnie im. Pieniędzy na nie w już uchwalonym budżecie 2022 nie ma, trzeba będzie dodrukować. Więc inflacja będzie coraz wyższa.