Premier Mateusz Morawiecki nadal będzie się chwalił zrównoważonym budżetem, a osoby z niepełnosprawnościami zostaną na lodzie. Bo dla tej władzy najważniejsze teraz jest zwycięstwo w wyborach prezydenckich.
Nawet bez nowych wydatków Fundusz Solidarnościowy jest pod kreską. Po nowelizacji trzeba będzie wydać dodatkowo na renty socjalne ok. 4 mld zł, na 13. emerytury ok. 9–10 mld zł. Czy wobec tego fundusz którychś świadczeń nie wypłaci?
Partia Jarosława Kaczyńskiego liczyła, że jeśli Jarosław Gowin i posłowie Porozumienia się zbuntują, to jej projekt zniesienia limitu składek dla najlepiej zarabiających poprą posłowie Lewicy. Nic z tego.
Zamiast psuć państwo, rząd mógłby po prostu podnieść podatki, ale nie ma odwagi. Liczy, że w tym, ile nam zabiera, zorientujemy się dopiero, gdy już wygra ostatnie wybory.
Czy emeryci faktycznie dostaną więcej i jakie trudne decyzje czekają pracujących w najbliższych miesiącach? Oto, co dziś wiadomo nt. zmian w emeryturach i składkach na ZUS.
Partia Jarosława Kaczyńskiego traci wiarygodność, bo okazuje się, że obiecała więcej, niż ma zamiar dotrzymać. Pierwsi wystawieni do wiatru mogą się czuć emeryci otrzymujący najniższe świadczenia.
Ponad 44 tys. pań z rocznika 1953 poczuło się wystawionych przez premiera do wiatru. Najwyraźniej rząd, który w kampanii wyborczej obiecuje wszystkim wszystko, na ich emeryturach akurat postanowił zaoszczędzić.
Główny program społeczny, 500 plus, pozwolił partii Kaczyńskiego wygrać wybory. Ostatnie, ale może nie tylko te. Polacy uwierzyli, że choć rządzący zaliczają jeden blamaż za drugim, to sami biorą, ale i innym dają. I że dalej będą się dzielić.
W Sejmie od trzech lat leży projekt PiS obniżający emerytury tysiącom byłych żołnierzy lub ich rodzinom – można przeczytać w weekendowej „Gazecie Wyborczej”.