Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Brutto czy netto – „czternastki” dla emerytów to jałmużna za głosy. Praca się nie opłaca

Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński podczas dożynek w Paradyżu obiecał czternastą emeryturę w wysokości 2,2 tys. zł netto. Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński podczas dożynek w Paradyżu obiecał czternastą emeryturę w wysokości 2,2 tys. zł netto. Tomasz Stańczak / Agencja Wyborcza.pl
Wybory za pasem, więc „czternastka” dla emerytów zamiast zapowiadanych 2 tys. zł brutto wyniesie 2,2 tys. zł netto. Tak powiedział w gminie Paradyż w niedzielę Jarosław Kaczyński. Nawet jeśli prezes pomylił netto z brutto, ma być tak, jak powiedział. To przecież nie jest żadna dodatkowa emerytura, ale kiełbasa wyborcza.

Im bliżej wyborów, tym bardziej jej cena rośnie. Czternaste świadczenie dostanie 8,3 mln seniorów, chociaż później, bo dopiero pod koniec września. Tuż przed wyborami, żeby nie zdążyli wydać. Na dodatkowe świadczenie nie mogą jednak liczyć wszyscy emeryci. Ci z emeryturą wyższą niż 5,1 tys. zł brutto nie dostaną nic. 5,1 tys. zł nie wydaje się sumą małą, ale jeśli odliczymy od niej 9 proc. składki na zdrowie oraz podatek (12 proc.), to krezusem, któremu dodatkowe świadczenie według Kaczyńskiego się nie należy, będzie senior ze świadczeniem w wysokości niewiele wyższej niż 4,3 tys. zł na rękę. Kaczyński uznał, że i bez „czternastki” sobie poradzi, choć premier Mateusz Morawiecki oszacował, że w ciągu ostatnich dwóch lat ceny wzrosły o 40 proc.

Niższy podatek, ale mniej na rękę

W pełnej wysokości „czternastka” należeć się będzie tylko osobom, których świadczenie nie przekracza 2,9 tys. zł brutto. Więc jeśli czyjaś emerytura wynosi 3 tys. zł brutto, otrzyma „czternastkę” o 100 zł niższą, czyli 2,1 tys. zł. Jeśli dostaje 4 tys. zł brutto, od „14” odjęte zostanie już 1,1 tys. zł.

Czytaj także: Puste czternastki. Dodatkowe emerytury nie doganiają cen, a będzie gorzej

A co ze składką na zdrowie? Odliczamy ją od tego netto, czy nie odliczamy? Na logikę „netto” to jest to, co dostajemy na rękę, a na rękę dostajemy przecież mniej, bo oprócz podatku musimy oddać 9 proc.

Reklama