gospodarka
-
Archiwum Polityki
Nadbogaci
Państwo norweskie ma za dużo pieniędzy. Co z nimi zrobić? Rozdać obywatelom? Partie mają różne pomysły, ale jak przychodzi do wydawania – skąpią i zapas gotówki rośnie.
8.09.2001 -
Archiwum Polityki
Bez paniki!
W ostatnio opublikowanym artykule (POLITYKA 34) prof. Marek Belka odważył się otwarcie powiedzieć to, o czym większość uczestników dyskusji o sytuacji polskiej gospodarki mówi po cichu od dawna, lecz połączenie politycznej poprawności i (być może fałszywie pojmowanego) poczucia odpowiedzialności zabraniało im mówić otwarcie. Zgadzam się z przedstawioną przez niego krytyczną oceną gospodarki, nie zgadzam się z wnioskami.
1.09.2001 -
Archiwum Polityki
Drogi dobrobyt
Niemcy chorym człowiekiem Europy? Tak w każdym razie twierdzi chadecki premier Bawarii Edmund Stoiber. W Niemczech zaczyna się kampania wyborcza, a Bawaria jest jednym z najzamożniejszych landów. A jednak zza Odry naprawdę dochodzą niepokojące sygnały: gospodarka traci dynamikę, zbyt wolny jest postęp technologiczny, natomiast rośnie bezrobocie i źle działa szkolnictwo wyższe. To nie bagatela. Gospodarka niemiecka jest zbyt ważna dla świata, dla Unii Europejskiej, a także i dla Polski, by jej kłopoty uznać tylko za ciekawostkę.
25.08.2001 -
Archiwum Polityki
Łódka tonie
W minionym tygodniu minister finansów Jarosław Bauc najpierw zaszokował rząd, a wkrótce potem opinię publiczną. Ze wstępnych przymiarek do przyszłorocznego budżetu wynika, iż deficyt – jeśli nic nie robić – może sięgnąć nawet 90 mld zł. To niewyobrażalnie wielka dziura, trzykrotnie większa niż w budżecie tegorocznym. Finanse publiczne rozerwały się z hukiem.
18.08.2001 -
Archiwum Polityki
Nasz drogi klient
Gospodarka zwolniła. Dramatycznie spadły wskaźniki wzrostu ekonomicznego, produkcji przemysłowej i popytu ludności. W ostatnich miesiącach ratował nas jeszcze eksport, ale to też nie musi trwać długo. Minister finansów zieje pesymizmem, szef parlamentarnej opozycji widzi Polskę na krawędzi kryzysu. Jak schłodzenie gospodarki, trudny pieniądz, ograniczenia budżetowe i wysokie stopy procentowe wpływają na nasze życie codzienne? Czy to już kryzys?
28.07.2001 -
Archiwum Polityki
Rozmowy głuchych ze ślepymi
Polska gospodarka ledwo dyszy. Takie przynajmniej wrażenie można odnieść słuchając jednobrzmiących wypowiedzi na temat jej stanu, płynących z bardzo różnych stron. Ale nie jest możliwe, by wszyscy czarnowidze naraz mieli rację. Albo część z nich się myli, albo mylą się wszyscy po trochu, przesadzając z pesymizmem ocen. Moim zdaniem jest źle, ale żaden dramat raczej nam nie grozi. Przynajmniej na razie.
21.07.2001 -
Archiwum Polityki
Wielka improwizacja
Gdyby ogłosić konkurs na instytucję źle prognozującą wskaźniki i najbardziej zaskakiwaną rozwojem sytuacji w gospodarce, to faworytem byłoby Ministerstwo Finansów. Oceny i przewidywania formułowane przez analityków bankowych i ekonomistów w instytutach badawczych okazują się bardziej wiarygodne niż te w wydaniu ministerialnych ekspertów. Problem w tym, że wyjątkowa skala ich tegorocznych wpadek odbije się na gospodarce i na kondycji materialnej przeciętnego Polaka.
9.06.2001 -
Archiwum Polityki
Gorzki deser
Odkąd Polska wysunęła się na niechlubne pierwsze miejsce w Europie pod względem bezrobocia, trwa wzmożone poszukiwanie winnego. Najwięcej wskazań zbiera oczywiście Leszek Balcerowicz, nazywany wrogiem ludzi pracy: to on przydusił dopływ pieniędzy na rynek, co przyhamowało popyt i spowodowało spadek sprzedaży, to on zepchnął wiele przedsiębiorstw w otchłań upadku, a ludzi w bezrobocie. Kiedy Unia Wolności wycofała się z rządu i tekę ministra finansów przejął, jak się wydawało, „nasz człowiek” – ludzie z kręgu Solidarności odetchnęli z ulgą. Ale Jarosław Bauc okazał się wcale nie lepszy: zamiast skrytykować poprzednika, który wraz z Radą Polityki Pieniężnej tylko o dwa punkty obniżył stopy procentowe – oświadczył, że póki popyt dominuje u nas nad podażą, stopy muszą być wysokie.
14.04.2001 -
Archiwum Polityki
Komu dzwonią?
31.03.2001 -
Archiwum Polityki
Ogródki władzy
Gospodarstwa pomocnicze to twór nieznany gospodarce rynkowej. U nas są ich setki. Obrosły nimi ministerstwa, Kancelaria Premiera oraz Prezydenta. Są im potrzebne nie tylko do sprawnego funkcjonowania urzędu. Dzięki nim władza dorabia na boku i wydaje znacznie więcej, niż się podatnikom wydaje.
10.03.2001