Konkurs Chopinowski
-
Kultura
Chopin po rosyjsku
Miało być zupełnie inaczej. Inne jury, inny sposób oceniania, inni uczestnicy – tyle talentów naraz dawno tu nie było. Ale emocje towarzyszące końcowemu werdyktowi pozostały podobne.
30.10.2010 -
Archiwum Polityki
Chopin do szuflady
Coraz rzadziej słyszy się muzykę Chopina na estradach świata, z wyjątkiem krajów azjatyckich, gdzie wciąż otoczona jest kultem. Czy dla dzisiejszych pianistów jest zbyt trudna?
8.08.2009 -
Archiwum Polityki
Wszystko powiedzieć, nie nazywając
Rozmowa z Rafałem Blechaczem, laureatem Paszportu „Polityki”
11.02.2006 -
Archiwum Polityki
Muzyka poważna
24.12.2005 -
Archiwum Polityki
Nie zamiatajcie nut z Gimnazjalnej
Obywatelem rzeczywistym miasta Nakła nad Notecią Rafał Blechacz jest od urodzenia, to znaczy od 21 lat. Od czwartku, 27 października 2005 r., pozostaje też obywatelem honorowym. Właściciel pól golfowych proponuje postawić mu jeszcze w prezencie dom.
5.11.2005 -
Archiwum Polityki
Cała chwała dla Rafała
Nie tylko I nagroda, ale też nagrody specjalne za najlepsze wykonanie poloneza, mazurków, koncertu oraz sonaty – takiego sukcesu na Konkursie Chopinowskim przed dwudziestoletnim Rafałem Blechaczem nie odniósł jeszcze nikt.
29.10.2005 -
Archiwum Polityki
Suszone pupki
Chopin w liście z Paryża w 1831 r. do Elsnera nazwał profesorów konserwatorium „suszonymi pupkami”. Jury XV Konkursu było zdominowane przez pedagogów. Jak nazwałby ich kompozytor?
29.10.2005 -
Archiwum Polityki
Wyścigi fortepianów
I znów, jak co pięć lat, melomanów ogarną nastroje sportowe. Znów czekają nas niekończące się spory o to, jak grać Chopina i jak tę grę powinno się oceniać. W Warszawie ruszają eliminacje do XV Konkursu Chopinowskiego.
24.09.2005 -
Archiwum Polityki
Rafał Blechacz, zwycięzca Ogólnopolskiego Konkursu Chopinowskiego:
19.02.2005 -
Archiwum Polityki
Na punktowaną nutę
Pomysł Jerzego Żurawlewa, profesora Wyższej Szkoły Muzycznej w Warszawie, aby stworzyć monograficzny konkurs pianistyczny poświęcony twórczości Fryderyka Chopina, dziś wydaje się genialny. Jednak w latach dwudziestych naszego wieku, kiedy idea się rodziła, wartość artystyczna tej muzyki nie była wcale oczywista. Chopina grywano najczęściej w sposób sentymentalny i powierzchowny, często też odrzucano twórczość romantycznego kompozytora jako niewiele wartą muzykę salonową, przerafinowaną, przestarzałą i nieco dziwaczną.
28.10.2000