Mimo usilnych starań duchownym nie udało się przekazać jasnego obrazu sytuacji. Czegoś się od nich dowiedzieliśmy, ale wiele pytań od dziennikarzy i dziennikarek nie zostało przekonująco podjętych.
Nie twierdzę, że wszyscy księża są czuli na punkcie pieniędzy. Niemniej wygląda na to, że statystycznie rzecz biorąc, pracownicy Kościoła nie gardzą pieniędzmi, a wręcz odwrotnie.
Reportaż TVN24 Marcina Gutowskiego o „królestwie” ks. Mirosława Króla pokazuje, jak można przenieść mechanizmy i metody seksualnego napastowania i wykorzystywania w dowolne miejsce.
Kompromisem mogło być odstąpienie od tradycyjnych tras procesji lub ograniczenie ich do terenu kościelnego. W tym duchu kard. Kazimierz Nycz postąpił w Warszawie. Metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski na takie rozwiązanie się nie zdecydował, za to znów uległ pokusie, by doprawić swoje kazanie ideologicznie.
W Olsztynie święcenia kapłańskie przyjęło siedmiu diakonów, w Poznaniu sześciu, a choć w Warszawie padł rekord – 26 nowych księży – to Polska, tak jak wiele krajów Zachodu, wkrótce odczuje kryzys powołań.
Biskupi już nie „mogą”, ale „muszą” interweniować, gdy dzieje się zło. Watykan ogłosił zmiany w kodeksie prawa kanonicznego, a ściśle w księdze szóstej poświęconej karom.
Biskup Tadeusz Rakoczy otrzymał karę, ale cóż to za kara, że trzeba się przenieść w inne miejsce, pokutować w odosobnieniu, wpłacić na fundację?
Lekarze zaniepokojeni, socjologowie zaciekawieni, a dzieci zastanawiają się, czy prezentowych pieniędzy starczy na konsolę. W Polsce zaczął się pandemiczny sezon komunijny.
Takie wizyty biskupów rzymskokatolickich w Rzymie to kościelna rutyna, ale tym razem wezwanie od Franciszka wzbudziło nerwowość wśród polskich biskupów. Papież oczekuje konkretów.
Ile jeszcze trzeba reportaży, materiałów śledczych ujawniających zło w Kościele, watykańskich dochodzeń, wywiadów z nielicznymi sprawiedliwymi duchownymi czy zakonnicami, aby „coś pękło, coś się skończyło”?