Śmierć Rafika Haririego przed czterema laty była wstrząsem nie tylko dla Libanu, ale całego Bliskiego Wschodu. Czy Specjalny Trybunał dla Libanu zdoła osądzić osoby faktycznie odpowiedzialne za zamach i wyznaczy nowy kierunek dla międzynarodowego wymiaru sprawiedliwości?
Liban po 60 latach ustanowił stosunki dyplomatyczne z Syrią.
Pierwszy tydzień maja przypomniał mieszkańcom Bejrutu najgorsze dni czasów wojny 1975-1990. Znowu można było usłyszeć wybuchy pocisków oraz strzały na ulicach. Zablokowano drogi, lotnisko i port.
Hezbollah zajmuje zachodni Bejrut.
Przed ślubem Emil nagle zniknął. Odnalazł się po 9 latach. To była codzienność Libanu. Czy powróci?
Tam, gdzie Azja spotyka się z Europą i Afryką, Bóg stworzył Liban. Przestraszył się jednak, że kraj ten pięknem dorówna rajowi, i postanowił zepsuć swoje dzieło – stworzył... Libańczyków. Ten gorzki żart z czasów wojny domowej wraca dziś z odgłosem bomb.
W Libanie zwolennicy Hezbollahu żądają ustąpienia premiera Fuada Siniory. Od kilku tygodni tłumy demonstrują na ulicach Bejrutu. Jeśli praworządnie wybranemu premierowi puszczą nerwy, kraj stanie się wasalem Iranu.
Nie ma chyba nic bardziej kruchego niż zawieszenie broni w południowym Libanie. I – przykro to mówić – nic bardziej bezsensownego od rezolucji Rady Bezpieczeństwa, która to zawieszenie broni jednogłośnie narzuciła wojującym stronom, nie potrafiąc go wyegzekwować.