Kościół hierarchiczny w Polsce odrzucił krytykę metropolity krakowskiego po jego sławetnym kazaniu z wątkiem „tęczowej zarazy”.
„Dlaczego napisaliśmy ten list? Bo chcemy przerwać spiralę nienawiści” – argumentują autorzy. Bezpośrednim impulsem była wypowiedź abp. Marka Jędraszewskiego, który mówił o „tęczowej zarazie”.
Każdy, kto myśli inaczej niż uliczny motłoch, jest zagrożony fizycznie. Wystarczy iskra, aby doszło do wybuchu nienawiści, nad którą już nikt nie ma kontroli, a co gorsza, obecna władza nie będzie się nawet starała udawać, że chce nad wolą ludu zapanować.
Jeśli kłamie o osobach LGBT i szczuje przeciwko nim szeregowy ksiądz nacjonalista, to jest zgroza, ale jeszcze większe zgorszenie wiernych powinien budzić hierarcha, który stacza się na podobny poziom.
Czerwona zaraza już po naszej ziemi nie chodzi. Co wcale nie znaczy, że nie ma nowej, która chce opanować nasze dusze, serca i umysły – mówił dziś w kazaniu metropolita krakowski. I dodał: nie czerwona, ale tęczowa.
Arcybiskup Marek Jędraszewski ma przewodzić homilii w Piekarach Śląskich przy okazji dorocznej pielgrzymki mężczyzn. Kilka znanych osób już zapowiada, że w związku z tym nie weźmie w niej udziału.
Abp Marek Jędraszewski stwierdził, że skazanie kardynała George′a Pella za czyny pedofilskie to przykład prześladowań chrześcijan we współczesnym świecie.
W rocznicę śmierci Jana Pawła II urzędujący dziś w rezydencji biskupów krakowskich abp Marek Jędraszewski zorganizował obchody na jej dziedzińcu. Ale tak, żeby nie wszyscy mogli się przyłączyć.
Nie jest winą islamu, że katolicy przestają chodzić do kościoła. Ale abp Jędraszewski nie pierwszy raz mówi jak polityk PiS.