COP27 to konferencja przejściowa, choć gospodarze będą chcieli uzyskać wyniki polityczne w ważnych dla Afryki obszarach – adaptacji do zmian klimatycznych, finansów oraz strat i szkód wywołanych przez kataklizmy.
Wiatraki mogłyby nam pomóc w sytuacji kryzysu energetycznego wynikającego m.in. z wojny w Ukrainie. Rząd przyjął nawet liberalizację przepisów, ale w Sejmie projekt utknął na dobre. O co chodzi?
W energetyce nie ma wielkich skoków ani rewolucji. Są tylko małe kroki i nieustanne zmiany – mówi prof. Vaclav Smil z Uniwersytetu Manitoby w Kanadzie.
Już nie tylko bilans ekologiczny, ale i ekonomiczny przemawia za energią z wiatru i słońca. Teraz ruch należy do nas wszystkich – konsumentów, którzy swoimi wyborami mogą wesprzeć transformację energetyczną Polski.
Agresja Rosji na Ukrainę pokazała, że odejście od paliw kopalnych jest koniecznością – zarówno klimatyczną, jak i polityczną.
Niemal rok temu rząd PiS złożył projekt Krajowego Planu Odbudowy i Odporności (KPO) do Komisji Europejskiej. Zaakceptowanie go wydaje się coraz bliżej, ale wojna całkowicie zmieniła naszą rzeczywistość. Co powinno się znaleźć w KPO, aby przygotować nas na nowe czasy?
Uparcie trzeba powtarzać, że nie ma czegoś takiego jak opłata klimatyczna UE, nie ma danin obciążających obywateli, a są obowiązki nałożone na przedsiębiorców. Obowiązki, o których wiedzieli od bez mała 20 lat i mieli czas się przygotować.
Michał Kurtyka, minister klimatu i środowiska, stracił stanowisko. Jego fotel obejmie teraz Anna Moskwa. Tak kończy się kilkuletnia ministerialna kariera Kurtyki, jednej z ciekawszych postaci w rządzie Mateusza Morawieckiego.
Jeśli rozwijać się, to tylko w sposób zrównoważony – taką postawę powinna prezentować każda firma, która zamierza odnieść długofalowy sukces.
Globalne przywództwo USA daje nadzieję, że inni też zawalczą o klimat. Sama Ameryka jednak nie gwarantuje, że zrealizuje ambitny cel redukcji emisji gazów o połowę za dziewięć lat.