Prezes UniCredito Alessandro Profumo, zaczynając negocjacje w sprawie fuzji banków Pekao i BPH, nie spodziewał się, że trafi w sam środek ideologicznej wojny domowej. Choć dowiedział się, że jest członkiem układu, do kompromisu jednak doprowadził. Kim jest Profumo, teraz największy polski bankier?
Z dwóch wielkich instytucji finansowych (Pekao SA i BPH) miał się narodzić największy w Polsce bank. Od trzech miesięcy rząd robi wszystko, żeby do tego mariażu nie doszło. Powstają konkurencyjne projekty utworzenia innych silnych grup – BPH z Rabobankiem albo BPH z PZU. Gra idzie o wielkie pieniądze, prestiż, wpływy, a przede wszystkim o odzyskanie części kontroli nad już sprywatyzowanymi w Polsce bankami.
Dwa wielkie banki mają się połączyć. Czy powinny?
Zachodnie korporacje, które 15 lat temu wkraczały do Polski, miały nauczyć Polaków, jak się naprawdę pracuje. I jak ta praca potrafi być świetnie organizowana, regulowana w najdrobniejszych szczegółach, niczym instrukcją obsługi. Ironicznie mówiło się, że to wyścig szczurów: kto sprawniej, szybciej i dłużej (po godzinach). Człowiek się naharuje, ale coś osiągnie. Dziś widać wyraźnie, jak polski organizm odrzuca ten przeszczep z importu.
Dla bankowca zarzut ujawnienia tajemnicy bankowej jest miażdżący. Taki los spotkał dyrektorkę Banku Pekao SA w Opocznie. Sąd uznał, że tajemnicę złamała. Ale trudno byłoby nie złamać, skoro wcześniej nakazał jej to zrobić właśnie... sąd.
Maria Wiśniewska. Prezes Zarządu Banku Pekao SA
To było - na polskim rynku finansowym - małe trzęsienie ziemi. W minionym tygodniu, w ciągu 24 godzin, Skarb Państwa sprzedał - w sumie za półtora miliarda dolarów - kontrolne pakiety akcji dwóch dużych banków: grupy Pekao SA i Banku Zachodniego. Tym samym, po 10 latach, skończył się najważniejszy etap prywatyzacji polskiego sektora finansowego. To co się stało, nie wszyscy jednak uważają za sukces.
Od kilku miesięcy minister skarbu państwa próbuje sprzedać Pekao SA, największy polski bank. Od ponad pół roku akcje banku są notowane na giełdzie, ale większościowy pakiet ciągle czeka na prywatnego właściciela. Stawka jest tak wysoka, że całej sprawie towarzyszą wyjątkowe emocje. W charakterze kandydatów na inwestora strategicznego wystąpiły tuzy światowej bankowości, ostry spór na argumenty i pomówienia toczą ministrowie i opozycyjni politycy, o podejmowanych decyzjach na bieżąco chce być informowany parlament. Tej rangi przetarg odbywa się w Polsce po raz pierwszy.
Akcje banku Pekao SA, po zdumiewającej batalii o ich wstępny rozdział, trafiły właśnie na giełdę. W ten sposób zakończył się pierwszy etap prywatyzacji największej polskiej instytucji finansowej. Prawdziwa rozgrywka o panowanie nad Grupą Pekao SA, a nawet o kształt polskiego sektora bankowego, dopiero się jednak zaczyna. Na razie można o niej powiedzieć tylko jedno: będzie zażarta jak nigdy.