W kinach pojawia się coraz więcej filmów o życiu Cyganów byłej Jugosławii. Ukazują się płyty z cygańską muzyką, w aranżacji nie autentycznych muzyków ludowych, ale byłych jugosłowiańskich rockmanów. Bregović, Karailić, Stefanovski – ci, którzy kiedyś decydowali o nowoczesnym obliczu kultury jugosłowiańskiej, dzisiaj szukają swych korzeni na bazarach, pod meczetami, w czarszijach.
Jest Cygan jako człowiek i Cygan jako słowo. Ale w mediach słowo Cygan już prawie nie istnieje. Cyganie są wypierani przez Romów. Słowo Cygan uchodzi za obrażające Cygana (przepraszam: Roma), ponieważ Cygan kojarzy się ze złodziejem, a cyganić znaczy oszukiwać.
Ulica Maticzna w Usti nad Łabą dzieli się na czarną Maticzną, która żyje w blokach, i białą Maticzną, która mieszka w domkach jednorodzinnych. Czarna to 35 rodzin Romów, biała to trzy domki Czechów. Przy Maticznej na rogu Piekarskiej jest jeszcze sklepik spożywczy i gospoda U Pristavu Evy Kompertovej. Białą i czarną Maticzną ma przedzielić mur.
Ponad dwustu Romów zjechało do Limanowej, by bronić dostępu do pustego mieszkania, bezprawnie zajętego przez cygańsko-polskie małżeństwo z dwójką dzieci. Cyganie odparli szturm policjantów, a w dzień później wynajętych przez władze miasta ochroniarzy. - To był akt desperacji i buntu - wyjaśnia Tadeusz Gabor, prezes Stowarzyszenia Romów w byłym województwie nowosądeckim. - I pierwsza jaskółka tworzonej przez nas samoobrony.