Cyril Ramaphosa miał już dwie dekady temu zostać następcą Nelsona Mandeli. Dziś musi naprawiać gospodarkę po poprzednikach i ratować reputację partii, na którą nie chce głosować nawet wnuczka jego mentora.
Miejsce na szczycie południowoafrykańskiej polityki zwolniło się wraz z odejściem dotychczasowego prezydenta. Zastąpi go Cyril Ramaphosa.
Społeczeństwa żyjące pod butem tyranów nieraz musiały pielęgnować pamięć, żeby przeżyć. Czy aby żyć w czasach demokracji, muszą tę pamięć stracić?
Prawdopodobnie jeszcze w maju, po 25 latach za kratkami, wolność odzyska Janusz Waluś. Od popełnionego przez niego morderstwa Afryka Południowa bardzo się zmieniła. Niekoniecznie na lepsze.
Polityczni dziedzice odcięli już wszystkie kupony od dawnej chwały partii Nelsona Mandeli. Południowa Afryka zaczyna mieć ich dość.
Czego nauczy nas proces Pistoriusa? Ważny jest kontekst: w wyniku przemocy domowej w Republice Południowej Afryki co roku ginie ponad tysiąc kobiet. Prawie tyle samo, co w USA.
Po raz pierwszy prezydentem został 5 lat temu, teraz jest wybierany na kolejną kadencję. Kim jest ten jeden z bardziej kontrowersyjnych polityków RPA?
Czy Afryka „po Mandeli” znajdzie siłę i liderów, by stawić czoła neokolonialnym apetytom?