Gdy wydawało się, że podwarszawski port zaczyna wychodzić na prostą, irlandzki gigant tnie rozkłady i żąda utrzymania bardzo niskich opłat.
Tym razem nie było tragedii, ale wróciły dramatyczne wspomnienia. Amerykański producent samolotów ponownie musi się tłumaczyć, jednak utrata klientów mu z pewnością nie grozi.
Unia Europejska próbuje ustalić, jaki bagaż będzie można zabrać do samolotu bez dopłat. Pasażerowie nie powinni cieszyć się zbyt szybko – linie lotnicze zrobią wszystko, aby nie stracić walizkowej żyły złota.
Branża lotnicza liczyła na mocne, popandemiczne odbicie. Gdy nadeszło, okazało się, że jest do niego kompletnie nieprzygotowana.
Jeśli nie dojdzie do porozumienia z kontrolerami lotów, największym przegranym będą tanie linie. Większość dostępnych slotów otrzyma państwowy Lot.
Mamy nadzieję, że w proponowanej wersji podatek od paliwa lotniczego nie zostanie wprowadzony, bo jest po prostu źle wymyślony – mówi Michał Kaczmarzyk, prezes Ryanair Sun.
Gdy konkurenci walczą o powrót pasażerów, Lot też walczy, ale z pracownikami, a najbardziej szkodzi mu właściciel, czyli rząd. Skończy się upadłością i powstaniem Lotu 2.0?
W autobusie i pociągu można sprzedawać każde miejsce, a w samolocie co drugie – regulacyjny chaos wprawia w osłupienie przewoźników i utrudnia im życie, gdy walczą o przetrwanie.
Lot zamiast ekspansji musi najpierw uchronić się przed bankructwem, podobnie jak większość europejskich linii. Mają w tym pomóc rządy, które jednak dostają apele o wsparcie od prawie każdej branży. Czy ratowanie lotnictwa powinno mieć priorytet?
Według zapisów „tarczy antykryzysowej” klienci mają kredytować biura podróży i linie lotnicze, by te przetrwały kryzys związany z pandemią koronawirusa. Kłopot w tym, że część klientów sama zaraz wpadnie w kłopoty finansowe i każda złotówka będzie dla nich na wagę złota.