PiS ma bogate doświadczenie w używaniu prawicowych radykałów. Ale w miarę słabnięcia obozu władzy coraz trudniej się zorientować, czy to jeszcze pies macha ogonem, czy już ogon psem.
Stowarzyszenia i fundacje zajmujące się prawami kobiet i osób LGBT+ dostają wiadomości o ładunkach wybuchowych znajdujących się w ich siedzibach. Ostrzeżenia przychodzą mailowo.
Z okładki „najbardziej opiniotwórczego tygodnika w Polsce w 2020 roku” żółci się tytuł „Zemsta na Polsce”. Kto się mści? Literaci.
Ksenofobia, przemoc i teorie spiskowe – z tym zazwyczaj kojarzy się skrajna prawica. Spójrzmy jednak głębiej i zbadajmy jej kulturalne korzenie. Co czytają prawicowi radykałowie?
O tym, co łączy islamski i prawicowy ekstremizm, dlaczego koronawirus sprzyja radykałom, a prezydentura Bidena może okazać się dla nich użyteczna – mówi Julia Ebner, autorka bestsellerowej książki „Coraz ciemniej”, którą można kupić wraz z noworocznym numerem POLITYKI.
Istotę nowej natury prawicy świetnie pozwalają wyjaśnić słowa zmarłego niedawno historyka idei prof. Marcina Króla.
Na łamach „Tygodnika TVP” znajdziecie Państwo zabawny felieton grzmiący: „ZNAK wchodzi na salony z deklaracją, że nauczanie Jana Pawła II w sprawie małżeństwa nie jest już ważne”.
Radykałowie organizują kontrmanifestacje przeciw ruchom antyrasistowskim. Na ulicach dochodzi do starć, a w sieci pełno nawoływań do zbrojnego oporu.
Polska skrajna prawica nie popiera protestów przeciw rasizmowi w USA, a jednocześnie przenosi ten sam ideologiczny spór na polski grunt.
Zamiast głosować przeciw wyborom korespondencyjnym, skrajna prawica wstrzymała się od głosu. To nie znaczy jednak, że zbliża się do PiS.