Gdyby polski Sejm zechciał powołać dziś komisję ds. białoruskich wpływów i zależności, musiałby zacząć od postawienia przed jej obliczem własnych czołowych polityków. Lansowany przez PiS „reset” w stosunkach z reżimem Łukaszenki nie zdał się jednak na nic.
Niegdyś mówiono, że klasa robotnicza pije szampana ustami swoich przedstawicieli, a obecnie można by powiedzieć, że lud optymistycznie zaciskający zęby spożywa kanapki z kawiorem niezaciśniętymi zębami swoich skromnych i pokornych reprezentantów z PiS.
Premier nie znalazł czasu na spotkanie z medykami, protestującymi w białym miasteczku pod jego kancelarią. Przeciwko nim są także politycy PiS, a Polski Instytut Ekonomiczny sugeruje, że pracownicy ochrony zdrowia buntują się z… pazerności. Świetnie bowiem zarabiają.
Senator Stanisław Karczewski z PiS zdradził, że rząd Morawieckiego w walce z pandemią jest miękki i nieskuteczny ze strachu przed reakcją społeczeństwa.
Karczewski przekonuje, że sam ustąpił ze stanowiska, ale tak naprawdę to prezes PiS zrezygnował z niego. Do Senatu trafiła ustawa o wyborach prezydenckich. Czy Marek Pęk, nowy wicemarszałek, pomoże przyspieszyć prace?
Premier i jego ministrowie zaprezentowali plan łagodzenia dotychczasowego reżimu. 18 maja będziemy mogli pójść do fryzjera, kosmetyczki, a nawet restauracji. 25 maja ruszą niektóre zajęcia w szkołach. Jak mają być organizowane matury, nie wiadomo nadal.
Stanisław Karczewski w latach 2009–15 dorobił do chudej senatorskiej pensji ok. 400 tys. zł. Miał pilnować, by parlament tworzył dobre prawo, a prywatnie to prawo mocno naginał i po prostu kręcił.
Felieton ten został napisany z intencją pokazania, jak tzw. dobra zmiana traktuje państwo i jego instytucje. Pamiętajmy o tym w wyborach prezydenckich.
Sukces marszałka Grodzkiego jest o tyle zaskakujący, że poprzedni marszałek Karczewski zapewniał, że to on będzie marszałkiem.
„Pakt senacki” opozycji przetrwał pierwszą próbę. Marszałkiem Senatu – większością 51 głosów – został Tomasz Grodzki.