Słony łosoś

Prawie nie wyobrażamy już sobie życia bez norweskich łososi, a tu mają one podrożeć, kiedy wejdziemy do Unii. Polscy negocjatorzy walczą, żeby nie podrożały. Nie podoba się to polskim rybakom, którzy tani import chcieliby utrącić.

Kurs (płatny) na Unię

Co robi dziś były premier Jerzy Buzek? Jak zarabiają na życie były szef UKIE Ryszard Czarnecki i były minister spraw zagranicznych Władysław Bartoszewski? Czym, poza pracą w Sejmie, zajmuje się były minister obrony narodowej Bronisław Komorowski? Odpowiadamy: wszyscy prowadzą szkolenia na temat Unii Europejskiej.

Plemiona Europy

A więc mamy ją, Unię! U stóp Akropolu zawarliśmy traktat, który nas wiąże jeszcze mocniej z rozlicznymi plemionami kontynentu. Może w przyszłości będziemy z nimi w jednym państwie? Jeśli nawet, to nie przestaniemy się różnić, i to bardzo.

Widok spod Akropolu

Traktat z Unią podpisujemy w nastroju, niestety, mało uroczystym

Pani od Unii

Mało je, mało śpi, dużo podróżuje, jeszcze więcej pracuje. Minister Danuta Hübner, kobieta, której pasją stało się wprowadzenie Polski do Unii Europejskiej, nie ma sekundy do stracenia.

Pokój od kuchni

Wojna się skończy, ale czy USA i Europa się pojednają?

Raczej igen

Tradycyjne świniobicie i domowe szynki nie znikną z Węgier z powodu przystąpienia do Unii Europejskiej – uspokajała broszura rozesłana do wszystkich rodzin. W sobotę referendum w sprawie członkostwa pokaże, czy wątpliwości zostały rozwiane i Węgrzy powiedzieli Unii IGEN, czyli TAK.

Przepraszam, a co z referendum?

W zgiełku bitewnym najważniejsza dla nas sprawa zeszła na dalszy plan; może to i lepiej

Jak dopłacić do picka?

Polska ziemia żywicielka jest poszatkowana na miliony sznurów, warkoczy, prętów albo i picków – różnie to rolnicy nazywają w zależności od regionu. Tak naprawdę mało kto wie, co jest czyje, skoro w 70 proc. przypadków sprawa własności jest z prawnego punktu widzenia niejasna, a 90 proc. dzierżaw zawarte zostało na gębę. Wywalczyliśmy, że Unia Europejska ma dopłacać polskim rolnikom do hektara. Do hektara – zgoda. Ale do pręta i picka?

Nas do Unii nie zagonią!

Politykom rządowym wydaje się, że w kampanii zachęcającej do Unii rozstrzygające będą argumenty racjonalne, a prawda o szansach i korzyściach obroni się sama. Nic bardziej mylnego: równie ważna jest sfera emocji – haseł, skojarzeń, wierszyków, humoru. Taka – negatywna zresztą – kampania już się zaczęła.