Energetycy łamią sobie głowy: jak pogodzić krajowy węgiel z unijną polityką klimatyczną?
Mieliśmy budować gospodarkę opartą na wiedzy, a będziemy – opartą na węglu. Dlaczego? Bo mamy węgiel i górników. A w perspektywie zbliżające się wybory.
Trzy czwarte państw, które zjechały na szczyt klimatyczny w Warszawie, nie chce znaczącego obniżenia emisji dwutlenku węgla CO2.
Wracają co jakiś czas pogłoski, że do roku 2020 ogrzewanie gospodarstw domowych węglem zostanie całkowicie zakazane. Władze Krakowa chcą tego już dzisiaj.
Zapowiedź wprowadzenia przez rząd zakazu ogrzewania domów węglem wywołała w Polsce falę oburzenia i protestów. Postanowiliśmy sprawdzić, kto wpadł na tak radykalny pomysł. Okazało się, że... nikt. Zbiorowe zaczadzenie?
Jarosław Zagórowski, prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej, pobił dwa rekordy jednocześnie: w intensywności starć ze związkami zawodowymi oraz w długości trwania na stanowisku.
Miedź z Konga, węgiel z Kolumbii, zboże z Rosji. Glencore, tajemniczy potentat w obrocie surowcami, łączy się z gigantem wydobywczym Xstrata. Nowa firma może zawładnąć cenami, a jeśli kiedyś upadnie, zachwieje globalnym handlem.
Unia Europejska zaostrza politykę antywęglową, a Polska nie wyobraża sobie życia bez węgla. Jak pogodzić jedno z drugim?
Debiutująca właśnie na giełdzie Jastrzębska Spółka Węglowa ma sporo szczęścia. Wróciła koniunktura na węgiel i koks. Ale to już ostatni moment na udany debiut. Los polskiego górnictwa zależy od Mongolii i Niemiec.
Lubelska Bogdanka to najlepsza polska kopalnia. Rok temu wpadła w oko czeskiemu przedsiębiorcy i miliarderowi Zdenkowi Bakali. Decyzja, czy ją kupi, zapadnie jeszcze w listopadzie. Byłaby to zmiana, której w Polsce na pewno nie planowano.