Do Niemców nie przemawia metafora o chorym kraju, który poprzez usprawnienie procesu podejmowania decyzji wymaga uzdrawiania. Ze względów historycznych są na tę retorykę wyczuleni.
Sprowokowały ją nowe wytyczne rządowych ekspertów, według których nie ma czegoś takiego jak bezpieczna dawka alkoholu.
George Osborne zabiera biednym i daje bogatym, a wszyscy na tym dobrze wychodzą. Najlepiej sam brytyjski kanclerz, który może być następcą Camerona.
Poszanowanie dla opozycji to jeden z najważniejszych wyróżników rozwiniętych demokracji. I w sumie wychodzi obu stronom na dobre.
W dziejach Europy trudno znaleźć zwycięstwo tak słynne i tak daremne, jak triumf króla Anglii Henryka V pod Azincourt w 1415 r.
Gibraltar to jedno z ostatnich brytyjskich wspomnień o Imperium. To, co z niego pozostało, przynosi Brytyjczykom więcej problemów niż pożytku, ale wciąż poprawia samopoczucie.
Brytyjski premier rozpoczął serię spotkań z przywódcami państw członkowskich, aby wysondować szanse na przeprowadzenie reform traktatowych w Unii.
Kampania wyborcza w Wielkiej Brytanii była zdominowana liczeniem, czy pozostanie w UE się opłaca czy nie.
Nie takiego wyniku wyborów w Londynie życzyła sobie Angela Merkel.
Wybory otwierają zupełnie nowy rozdział w historii brytyjskiej. Na miarę Lady Thatcher czy Tony Blaira.