Do listy bolesnych ciosów wymierzonych Rosji za jej wojnę Ukraina dodała najważniejszy dla Władimira Putina symbol zawłaszczenia Krymu. Za atak na most Krymski Rosja odpowiedziała barbarzyńskim ostrzałem miast.
Nie wiemy jeszcze, kto wygra wojnę w Ukrainie ani jakimi środkami. Warto tymczasem się zastanawiać, jak ona się może skończyć. Bo nie jest to zupełnie to samo.
Rosja dokonuje krwawej zemsty za atak na most Krymski. Na wiele ukraińskich miast, w tym sam Kijów, spadły uderzenia rakietowe przeprowadzone przez wrogie siły morskie, lądowe i powietrzne. Czy uszkodzoną infrastrukturę można uznać za obiekty wojskowe? Podajemy definicję, odpowiedzcie sobie sami.
Padł mit Putina polityka, któremu zawsze dopisywało szczęście. Z każdego kryzysu wychodził przecież bez uszczerbku. Z trzech ciosów, które mogą go teraz pogrążyć, dwa zostały już wymierzone.
Władimir Władimirowicz, wciąż prezydent Rosji, wczoraj obchodził 70. urodziny, a z rana dowiedział się, że otrzymał leciutko spóźniony prezent od Ukrainy. Most Krymski stał się bezużyteczny. Kolejny ciężki cios w prestiż Rosji.
Dlaczego groźby Putina dotyczące możliwości użycia broni jądrowej są nakierowane na zachodniego odbiorcę? Rozmowa Łukasza Pawłowskiego z Eugeniuszem Smolarem, członkiem Rady Fundacji Centrum Stosunków Międzynarodowych.
Szantaż jądrowy Władimira Putina wygląda jak klasyczna gra w cykora. A Rosjanie dowiedli już nie raz, że nie są w niej mistrzami. Czy gróźb Kremla należy się bać? Jak Zachód ma odpowiedzieć na szantaże i argumenty siły?
Po odbiciu Łymania przez Ukrainę poszła w ruch kremlowska propaganda. Putin milczał, bo udał się do szamanów. Inni dwoili się i troili, by wytłumaczyć porażkę Rosjan. A wtedy, cały na biało, wszedł jeszcze Elon Musk.
Najnowsze ukraińskie sukcesy wywołały szok w rosyjskich mediach, które szalały przez cały weekend, a potem nieco się uspokoiły. Dziennikarze otrzymali najwyraźniej wskazówki „z góry”, jak należy tłumaczyć niewytłumaczalne.
W ciągu tygodnia nastąpiła seria zdarzeń, z których każde w normalnych warunkach zostałoby uznane za coś niebywałego i godnego najwyższego zaniepokojenia.