Wulkany są jak komiksowi superbohaterowie, tyle że istnieją naprawdę – o jednej z największych erupcji w ostatnich latach opowiada wulkanolog i dziennikarz dr Robin George Andrews.
Cumbre Vieja od miesiąca wylewa z siebie potoki lawy, a naukowcy mówią wręcz o jego rosnącej aktywności. Traci na tym gospodarka, środowisko i zwierzęta, którym nie udało się uciec z zagrożonych terenów.
La Palma, jedna z młodszych wysp archipelagu, liczy 2–4 mln lat i jest zwieńczona licznymi kraterami i drugorzędnymi wulkanami. Wśród nich największą aktywnością od kilkudziesięciu tysięcy lat cechuje się Cumbre Vieja.
Wulkan Cumbre Vieja nadal wypluwa z siebie potoki wrzącej lawy, która dotarła już do brzegów i zderza się właśnie z oceanem. Mieszkańcy boją się toksycznych gazów, szklanego deszczu i kolejnych szkód materialnych.
Strumienie lawy doprowadziły do ewakuacji ponad 6 tys. osób na La Palma, jednej z siedmiu wysp archipelagu. Zniszczenia wywołane przez pierwszy od 50 lat wybuch wulkanu tylko pogorszą i tak nie najlepszą sytuację regionu.
Trwająca na Islandii od wielu tygodni seria rekordowo częstych wstrząsów była forpocztą erupcji, która nastąpiła w piątek wieczorem. Lawa wylewa się z długiej na ponad pół kilometra szczeliny w skałach oddalonych o 40 km od Reykjaviku.
Czynne wulkany zawsze przyciągały gapiów, tyle że dziś chętnych do ich oglądania z bliska – i być może przeżycia czegoś ekscytującego – są dziesiątki tysięcy. To nowe zjawisko zwane turystyką wulkaniczną.
Na początek złe wiadomości. Grupa wulkanologów, która w ostatnim dniu lutego opublikowała pracę w periodyku „Geosphere”, ostrzega, że ludzkość nie jest gotowa na wybuch superwulkanu.
Dwa wybuchy wulkanu wstrząsnęły Chile w nocy ze środy na czwartek. Mało kto wie, że wulkany odegrały olbrzymią rolę w historii dwóch ludzkich gatunków. Jeden unicestwiły, a drugiemu otworzyły drogę do podboju całego świata.
Są wulkany czynne, wygasłe i drzemiące, eksplozywne, efuzywne, gazowe i stratowulkany; stożkowe, szczelinowe, kopułowe i tarczowe. Są przewidywalne i nieprzewidywalne. Hawajska Kilauea należała, zdawałoby się, do przewidywalnych.