W najciekawszych i nader ważnych miejskich wyborach prezydenckich Koalicja Obywatelska wygrała z populizmem, PiS i wielką kasą. Lecz głównym zwycięzcą jest Kraków.
„Nie masz lepszego, głosuj na Szumnego” – podśpiewywano przed drugą turą. Ale lepszy okazał się Konrad Fijołek. Jeśli wynik się potwierdzi, można powiedzieć, że Rzeszów został obroniony, głosując przeciw rządom PiS.
Według exit poll wybory we Wrocławiu w drugiej turze wygrał walczący o reelekcję Jacek Sutryk. Zdobył 67,8 proc. głosów, a posłanka Trzeciej Drogi Izabela Bodnar – 32,2 proc. Ostatnie tygodnie były festiwalem obietnic. Co z nich zostanie?
Aleksander Miszalski minimalnie zwyciężył z Łukaszem Gibałą wybory na prezydenta Krakowa. We Wrocławiu pewnie wygrał dotychczasowy prezydent Jacek Sutryk. Prezydentem Rzeszowa nadal będzie Konrad Fijołek. PiS traci Zakopane.
Przed nami drugie tury wyborów na wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Co może wynikać z tych ostatnich głosowań? Rozmowa z prof. Mikołajem Cześnikiem z Uniwersytetu SWPS i Fundacji Batorego.
Tusk o Europie i pomocy Ukrainie; powrót Igi Świątek na ziemną nawierzchnię; Polak zatrzymany przez ukraińskie służby; komentarze po wizycie Dudy u Trumpa oraz lista najbardziej gorących wyborczych pojedynków, jakie nas czekają już w najbliższą niedzielę.
Wybory samorządowe były pierwszym testem mającym pokazać, jak Tuskowi (i całej koalicji) udaje się odbudowa Polski po ośmiu latach rządów Kaczyńskiego. I jak Kaczyńskiemu udaje się przeżyć w państwie, którym już nie rządzi. Co teraz wiemy?
Wybory nie dają odetchnąć nawet partyjnym centralom, które walczą o poprawę wyniku i wspierają swoich kandydatów. Przed nami starcia o największe miasta i mniejsze, ale istotne i symboliczne potyczki.
Jeśli kogoś przekonam, że oddanie głosu na kandydata PiS lub głosowanie wedle wskazań tej partii jest zachowaniem irracjonalnym, poniższy tekst spełni swoje zadanie.
W Akademii im. Jakuba z Paradyża wybuchł pożar. Ogień jeszcze płonął, gdy jeden kandydat nagrywał filmik z apelem do premiera, jakby nie był już prezydentem miasta, a drugi wydawał oficjalne komunikaty, jakby prezydentem już był.