W piątek 23 września ulicami kilku polskich miast przeszły protesty organizowane przez Młodzieżowy Strajk Klimatyczny. „Wasza bierność nas zabija” – brzmiało przewodnie hasło.
W wyniku powodzi w Pakistanie życie stracą tysiące osób, a szkody już przekroczyły wartość 30 mld dol. Za tragedię odpowiada m.in. katastrofa klimatyczna, czyli uprzemysłowiona Północ.
Jeszcze sto lat temu matematyczne prognozowanie pogody wydawało się mrzonką. Aż pojawił się Lewis Fry Richardson. Jego heroiczna porażka wyznaczyła drogę innym. I dała początek współczesnej meteorologii.
Ludzie zawsze narzekali, że czas pędzi na złamanie karku, po „niegdysiejszych śniegach” prędko nie ma śladu, a całe życie jest tylko „jedną chwilką”.
Czy katastrofa na Odrze otworzy Polakom oczy na to, jak dużo pożytków można mieć z rzek, jeśli się o nie zadba? I klęsk – jeśli nie.
To, że można wyeksploatować Ziemię, wydawało się do pewnego momentu niemożliwe. Raport „Granice wzrostu” z 1972 r. pokazał, że to realny scenariusz. Entuzjaści tego opracowania twierdzą, że wyznaczyło początek epoki ekologicznej. Krytycy – że jest przykładem nieuzasadnionego katastrofizmu.
Coraz większe zainteresowanie budzi idea miast-gąbek. Imponujący koncept podbija świat, w którym ekstremalne zjawiska pogodowe stają się normą. Jak budować, żeby przeżyć w betonie coraz bardziej uciążliwe upały?
Ślady dinozaurów, antyczne miasta, czołgi – wszystko to ujrzało światło dzienne z powodu suszy. Niezwykłe znaleziska to zarazem dowody cierpienia: ludzkiego i planety.
Poziom Renu lada moment spadnie poniżej 40 cm i unieruchomi niemiecką żeglugę śródlądową. Włoski Pad znika w oczach, a z nim ryż na risotto. Rzeki w Europie dosłownie przechodzą do historii.
Elizabeth Kolbert, amerykańska dziennikarka i pisarka, o tym, czy nasza cywilizacja zginie w klimatycznych męczarniach.