Kto zabił?
Kto zabił? Krótki przegląd wciągających kryminałów historycznych
Szesnastowieczny burmistrz Krakowa Czeczotka vel Tłokiński był oszustem i łapówkarzem, który czerpał dochody z prostytucji i kradzieży, a przeciwników wysyłał na szafot. Ksiądz Stanisław Staszic zakładał rudą perukę, ale tylko wtedy, kiedy wychodził do burdelu. Szwedzka kolonia na karaibskiej wyspie była w XVIII w. centrum handlu niewolnictwem, a pierwszym polskim gliną… Augustyn Gliński w Księstwie Warszawskim. Takie rewelacje podają w swoich książkach autorzy kryminałów historycznych. I piszą prawdę! „Niekoniecznie mają ambicje naukowe, ale robią staranne prasówki, dzięki czemu kreowany przez nie/nich świat jest dobrze odwzorowany”, uważa była minister kultury Małgorzata Omilanowska, która zasiada w kapitule nagrody Wielkiego Kalibru przyznawanej za najlepszą polskojęzyczną powieść kryminalną lub sensacyjną. Czytelnik ma „podwójną przyjemność intelektualną: zagadkę, plus wartość dodaną, którą jest rzetelnie nakreślone tło historyczne”, dodaje dr Adriana Michalewska z Uniwersytetu Wrocławskiego.
Starożytność
Dwa tysiące lat przed naszą erą w Tebach zostaje zamordowana Nofret, piękna i nielubiana przez rodzinę konkubina kapłana Imhotepa. Tak zaczyna się seria morderstw w powieści „Zakończeniem jest śmierć”, autorstwa Agathy Christie. Pisarkę zainspirowały odnalezione w latach 20. XX w. listy, a realia historyczne nie były dla niej tajemnicą, autorka brała udział w wykopaliskach archeologicznych, które prowadził jej mąż Max Mallowan.
Konsultacji naukowej przy pisaniu kryminałów nie potrzebował francuski egiptolog Christian Jacq, twórca czterotomowego cyklu „Śledztwa księcia Setny”, które rozpoczyna powieść „Przeklęty grobowiec”. Kolejnym autorem, który ma kwalifikacje, by kompetentnie opisywać świat starożytny, jest doktor archeologii Jakub Szamałek.