Uczestnicy Marszu Równości skandowali m.in. „Lublin miastem akceptacji!”, „Lublin wolny od faszystów!” i „Równość, wolność, akceptacja!”. Marsz został zaatakowany przez radykalne środowiska prawicowe, które próbowały go zatrzymać już na samym początku. Policja natychmiast wkroczyła do akcji i oddzieliła obie grupy demonstrantów kordonem. Skierowała Marsz Równości na inną drogę. Policja wzywała nielegalnie blokujących przemarsz do rozejścia się, ale ci nie reagowali. Wykrzykiwali w stronę uczestników Marszu Równości: „Lublin miastem bez dewiacji!”, „Zakaz pedałowania!”. Funkcjonariusze użyli granatów hukowych, gazu łzawiącego i armatki wodnej, a w stronę policjantów poleciały kamienie i wulgaryzmy.
Czytaj także: Jak może wyglądać Lublin w 2050 r.?
Kilku zatrzymanych
Jak relacjonowali obecni na miejscu dziennikarze, momentami wydawało się, że policja nie jest w stanie skutecznie odgradzać maszerujących od agresywnych napastników. Mariusz Ciarka z Komendy Głównej Policji mówił na antenie TVN24, że „co najmniej kilka osób zostało zatrzymanych”. Po obejrzeniu i analizie nagrań policyjnych z wydarzenia może dojść do kolejnych zatrzymań.
Nadkom. Renata Laszczka-Rusek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie zapewnia, że policja dbała o bezpieczeństwo uczestników. Zwróciła też uwagę na „wielokrotne próby łamania prawa oraz naruszenia ładu i porządku”, którego dopuściły się osoby blokujące legalny Marsz Równości.
Lublin wolny od faszyzmu
„Pokazaliście, że Lublin jest wolny od faszyzmu” – powiedział organizator Marszu Równości Bartosz Staszewski. „Przeszliśmy. Pierwszy Marsz Równości przeszedł przez Lublin. Jest to dla nas wielkie święto” – dodał.
#MarszRownościlublin @Radio_TOK_FM @TOKFM_NEWS pic.twitter.com/N4VPSiXd1G
— A. Gmiterek-Zabłocka (@AnnaZabl) 13 października 2018
Przypomnijmy, że w tym tygodniu prezydent Lublina Krzysztof Żuk zakazał Marszu Równości. Do jego decyzji przychylił się sąd okręgowy, ale w piątek sąd apelacyjny przyznał rację organizatorom. Przeciwko Marszowi Równości w Lublinie protestowali m.in. działacze i radni PiS oraz środowiska narodowe. Radni miejscy PiS, którzy domagali się zakazu, zwołali w tej sprawie nadzwyczajną sesję rady miasta. Obrady nie doszły do skutku, gdyż sesję zbojkotowali radni PO i Wspólnego Lublina, więc nie było możliwości zebrania kworum. Przewodniczący klubu radnych PiS w Lublinie Tomasz Pitucha określił Marsz Równości jako „promujący homoseksualizm, pedofilię”.