Pan Morawiecki zapowiedział polski nowy ład. Mam niejaką pretensję do Handlarza Pokościelnym Mieniem Bezspadkowym, że nie dodał przymiotnika „narodowy”. Mamy (to tylko kilka przykładów) „narodową kwarantannę”, „narodowy szpital na Stadionie Narodowym”, „Instytut Pamięci Narodowej”, „Narodowy Bank Polski” czy „narodowy program szczepień”, więc określenie „narodowy polski nowy ład” byłoby całkiem na miejscu.
Czytaj też: Niewid‑19. Dziurawy system szczepień
Ta część Europy zwana Polską
Na razie p. Morawiecki scharakteryzował zapowiadany ład raczej schematycznie: „Sądzę, że ten polski nowy ład będzie właśnie taką odpowiedzią na te bolączki, na problemy, które wraz z epidemią zawitały do naszego życia społecznego”. W tytule postawiłem słowo „wspaniały”, gdyż nie ma wątpliwości, że zapowiadany porządek będzie magnificat. Stwierdził pan premier: „Przemysł i w wielu miejscach handel pracują na lepszych obrotach, niż nam się wydawało”, a więc wypada przyjąć, że jak tzw. dobra zmiana wszystko uładzi, to będzie wspaniale.
Z abstrakcyjnego punktu widzenia nie ma innej opcji, bo skoro już teraz jesteśmy prymusem co najmniej w skali europejskiej, to polski (wspaniały) nowy ład nie może nie zakończyć się sukcesem. Rozpatrzmy tedy kilka konkretnych preludiów do świetlanej przyszłości.
Czytaj też: