Film „Jesteś mechanizmem niszczącym…” został zaprezentowany równolegle przez TVP i TVP Info w piątkowy wieczór. Podobno obejrzało go 2,6 mln widzów. Po emisji doborowe grono prorządowych komentatorów politycznych oświecało widownię, jak działa mityczny „układ trójmiejski”, jak skorumpowane są samorządy czy kto mógł stać za Stefanem W.
Czytaj też: „Taśmy Amber Gold” zamiast procesu zabójcy Adamowicza
Jeden ogień, dwie pieczenie
Trudno mówić o wielkim zaskoczeniu, bo już rok temu, w przeddzień rocznicy zamachu na prezydenta Adamowicza, „Wiadomości” TVP wyemitowały obszerny materiał poświęcony jego złym stosunkom z Platformą Obywatelską. Zaskoczeniem mogła być dwutorowość narracji. Bo w najnowszej produkcji z jednej strony chodzi o oskarżenie PO, że to ona atakowała i niszczyła, z drugiej zaś – o pogrążenie, zdeprecjonowanie w oczach opinii publicznej człowieka, który od trzech lat nie żyje i poniósł śmierć w tak szczególnych okolicznościach. Obsmarowywanie Adamowicza przeplatało się z rozczulaniem nad krzywdą, jaką wyrządziła mu PO, odmawiając wyborczego poparcia. Osobliwy miks. W innych okolicznościach byłby nawet śmieszny, w tych, które zaistniały, jest niesmaczny.
Jednocześnie Paweł Adamowicz został przedstawiony jako „władca, który dzieli frukty w mieście i stworzył sieć powiązań”, nieformalnych nacisków, i być może miał z tego wymierne korzyści. Tego typu przekazu i frontalnego ataku jeszcze rok temu nie było.