Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

TVP, czyli operetka za miliony. Coraz bardziej niezdarne te zmagania PiS o media

Danuta Holecka w TV Republika Danuta Holecka w TV Republika Jacek Szydłowski / Forum
Dowiemy się wkrótce, czy miliony „za wierność i gotowość” propagandystów PiS da się choć w części odzyskać. Z kolei Andrzej Duda chce sobie najwyraźniej powetować (nomen omen) sponiewieranie i poniżenie, w jakim tkwił za sprawą Kaczyńskiego, ale metodę obrał chyba najgłupszą z możliwych. Czy podpowiedział mu to demoniczny sufler Mastalerek?

Piątek 29 grudnia to był trudny dzień dla PiS w jego bohaterskich zmaganiach o „wolne media”. Tyle się wydarzyło, a wszystko przykryła, a raczej gwizdnęła ruska rakieta, którą na trzy minuty wpuścili na terytorium RP, a dokładniej w okolicach Hrubieszowa, zdrajcy i nieudacznicy z „Koalicji 13 grudnia”. I gdyby chociaż w tej rakiecie był jakiś potencjał propagandowy! A tu się ludziom tylko przypomina, jak to przed rokiem pod Bydgoszczą spadała sobie ruska rakieta i leżała, leżała...

Obrońcy narodowych mediów za miliony

Serial o obrońcach narodowych mediów przed zamachowcami nasłanymi przez Niemców, reżyserowany przez spin doktorów PiS, z aktorskim udziałem połowy klubu parlamentarnego tego niezłomnie patriotycznego stronnictwa, robi się już nudny, a jeśli cokolwiek trzyma go przy życiu, to nie są to efektowne zdjęcia tłumów protestujących na Woronicza i pl. Powstańców Warszawy, lecz zgoła inne rewelacje, na czele z ujawnionymi właśnie przez Dariusza Jońskiego (za likwidatorem TVP Danielem Goroszem) zarobkami tuzów propagandy z TVP i TAI.

Wszyscy już wiedzą, ale przypomnę za mediami, że były szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Jarosław Olchowski oraz aktualny prezes-pretendent TVP (z ramienia pisowskiej Rady Mediów Narodowych) i następca Olechowskiego w TAI Michał Adamczyk za swoje usługi i posługi w TAI oraz TVP w mijającym roku przygruchali sobie po ok. 1,5 mln zł, zastępca szefa TAI Marcin Tulicki ok. 700 tys., natomiast Samuel Pereira z TVP Info ponad 400 tys. Jak dorzucimy do tego Danutę Holecką, Michała Rachonia i Rafała Kwiatkowskiego (bodajże pozostającego w randze wicedyrektora TAI), to uzbiera się z pięć „baniek”, a przecież są jeszcze inni „celebryci” w zacnym gronie wolnościowców i niezależników z „mediów narodowych”. O prezesów samej TVP nawet nie pytam. Pewnie dowiemy się wkrótce. Dowiemy się również, czy znajdzie się jakiś sposób, aby te miliony „za wierność i gotowość” choć w części odzyskać.

Fatalnie to wygląda, zwłaszcza że TVP jest „na minusie”. Gdy nieźle zarabiała, poprzednicy Adamczyka i spółki też mieli imponujące pobory, lecz jednak znacznie mniejsze. Cóż, może Andrzej Duda tylko pozazdrościć. Dyspozycyjność dziennikarska kosztuje jednak trochę więcej niż dyspozycyjność prezydencka. Jedyna pociecha dla niego to koniec kariery Jacka Kurskiego, którego tak nieskutecznie starał się pozbawić stanowiska prezesa TVP.

Przytulisko w TV Republika

Wyproszonym z uczty przy korytku niezłomnym obrońcom prawdy i wolności słowa trudno się dziwić, że się denerwują i odgrażają. Tymczasowe przytulisko (w oczekiwaniu na obiecane przez samego prezesa Kaczyńskiego nowe wspaniałe medium) w niszowej TV Republika z pewnością nie osuszy złotych łez Danuty Holeckiej i jej przyjaciół. Jako że jednak, jak głosi staropolskie przysłowie, lepszy rydz niż nic, a służba partii nigdy się przecież nie kończy (raz na wozie, raz pod wozem, ale zawsze z prezesem!), Danuta Holecka po trzech tygodniach od pożegnania z „Wiadomościami” TVP objawiła się jako prowadząca program informacyjny Republiki „Dzisiaj”.

W zapowiedzi „zapraszała na prawdziwe polskie wiadomości” (że niby nie niemieckie i nie rosyjskie, jak należy rozumieć), a przybyły do niej na wywiad Mateusz Morawiecki (był taki premier – ktoś pamięta?) wtórował: „witam w oazie wolności mediów”. Dodał zaraz, że TVP została zawłaszczona przez PO, tylko że co to za zawłaszczenie, skoro zamiast nieustających peanów na cześć Tuska w tej brutalnie i złośliwie normalnej telewizji lecą zwyczajne informacje i komentarze „obu stron”.

I do tego jeszcze powrócił właśnie kanał TVP Info (nadawany w Woronicza, bo na pl. Powstańców przeszkadzali w pracy oddelegowani w teren posłowie PiS), a prowadzący pierwsze programy niewidziany od ośmiu lat Jarosław Kulczycki zapowiedział, że wraz z koleżankami i kolegami „będą na nowo budowali polską telewizję publiczną”. I każdy, kto ogląda programy informacyjne i publicystyczne TVP, bez trudu przekona się, że z pewnością nie są „szczekaczką Tuska”, wobec czego słowa o odbudowie mediów publicznych trzeba brać poważnie.

Dlatego też i dowcip Morawieckiego o Jaruzelskim, który wyłączył „Teleranek” (mianowicie 13 grudnia 1981 r.), i Tusku, który poszedł dalej, bo wyłączył całą telewizję, w kontekście tego, jak prezentują się produkcje głównego nadawcy publicznego w kilka dni od przejęcia kontroli nad nim przez nowy rząd, robi się mało śmieszny. Po prostu telewizja broni się swoim przekazem i „na koniec dnia” to będzie właśnie główne kryterium, według którego opinia publiczna oceni całą awanturę wokół TVP.

Duda i demoniczny sufler Mastalerek

Andrzej Duda najwyraźniej chce sobie powetować (nomen omen) sponiewieranie i poniżenie, w jakim tkwił przez lata za sprawą Jarosława Kaczyńskiego, ale metoda, jaką obrał, czyli konfrontacja z Donaldem Tuskiem, była chyba najgłupszą z możliwych. Czy podpowiedział mu to demoniczny sufler Mastalerek? Bardzo możliwe, ale tym bardziej żałosne to i niezdarne. Z Tuskiem Duda nie ma szans, i to na żadnym poziomie. Nie tylko dlatego, że Tusk jest o wiele bystrzejszy i bardziej doświadczony, lecz po prostu dlatego, że cała przyszłość Dudy po zakończeniu kadencji prezydenckiej zależy właśnie od Tuska. Nikt nie da pracy byłemu prezydentowi Andrzejowi Dudzie wbrew opinii szanowanego w świecie premiera. No, chyba że będzie to posada w TV Republika. Tam długie ręce Tuska faktycznie nie sięgają.

No i jak wygląda dzisiaj to prezydencko-premierowskie zmaganie? Ano 3 mld pójdą na onkologię dziecięcą, TVP Info wznowiło nadawanie, minister Sienkiewicz właśnie postawił w stan likwidacji 17 lokalnych oddziałów Polskiego Radia, a Duda naradza się z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji... Zaś, jak donosi szefowa jego kancelarii Grażyna Ignaczak-Bandych, „konkluzje ze spotkania są następujące. Konieczna jest naprawa mediów publicznych, a sprawa ta musi być niezwłocznie rozwiązana”. Tak? To może minister Sieniewicz ma działać jeszcze szybciej, skoro pana prezydenta frustruje jakowaś zbędna zwłoka?

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną