Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Mastalerek kontra Błaszczak. Pięć tematów, o których musisz dziś wiedzieć

Mariusz Błaszczak, wówczas minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, wówczas minister obrony narodowej Wojciech Król / Ministerstwo Obrony Narodowej
Władimir Putin wygrywa pseudowybory; szef gabinetu prezydenta uderza w Mariusza Błaszczaka; jak się Jarosław Kaczyński przygotował do przesłuchania przed komisją śledczą; Zbigniew Ziobro publikuje zdjęcie ze szpitala; Iga Świątek triumfuje w Indian Wells.

1. Putin wygrał pseudowybory w Rosji

Jak podały służby prasowe Rosji, Władimir Putin wygrał niedzielne wybory prezydenckie miażdżącą przewagą głosów (87,9 proc.) przy rekordowej frekwencji (87,8 proc.). Światowa opinia publiczna, zachodni liderzy i rosyjscy opozycjoniści nie dają wiary tym wynikom. Rosjanie przeciwni władzy Putina skrzyknęli się w kolejkach do lokali wyborczych (w kraju i placówkach dyplomatycznych za granicą) w samo południe w niedzielę. Do urn wylewali farbę, mazali po kartach do głosowania, podpalali budki wyborcze. Służby bezpieczeństwa zatrzymały kilkadziesiąt osób.

„W dniach 15–17 marca 2024 r. w Rosji odbyły się tzw. wybory prezydenckie. Głosowanie odbywało się w warunkach skrajnych represji wobec społeczeństwa, uniemożliwiających dokonanie swobodnego, demokratycznego wyboru” – pisze w komunikacie polski resort spraw zagranicznych. Podobne w tonie komunikaty publikują władze innych zachodnich krajów. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski stwierdził, że „rosyjski dyktator znów symuluje wybory, jest chory na władzę i zrobi wszystko, żeby rządzić wiecznie”. Kijów nie uznaje oczywiście głosowania przeprowadzonego na terytoriach okupowanych Ukrainy.

Putin jest najdłużej urzędującym przywódcą Rosji od dwustu lat. I sam to sobie w nieuczciwy sposób zapewnił.

Czytaj też: Co wygra w Rosji? To najłatwiejsza zagadka polityczna

2. Mastalerek atakuje Błaszczaka?

Najnowszy spór w obozie prawicy dotyczy wydatków na zbrojenia. W piątek Komisja Europejska zdecydowała się przyznać 500 mln euro firmom zbrojeniowym, żeby podnieść ich zdolności produkcyjne i uzupełnić braki w Ukrainie. Unia od 2025 r. chciałaby produkować ok. 2 mln pocisków artyleryjskich rocznie (dziś to ok. 1 mln). 2,1 mln euro ma trafić do zakładów Dezamet należących do Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Firmy z Niemiec otrzymają ok. 85 mln euro, norweskie – ok. 87,6 mln, francuskie 38 mln, węgierskie 27 mln.

Na tym tle rozgorzał spór – Polska dostanie znacznie mniej. Mariusz Błaszczak, szef resortu obrony za rządów PiS, komentował na platformie X (daw. Twitter): „Donald »Król Europy« Tusk załatwił dla Polski całe 0,42 proc. z unijnego programu produkcji amunicji. Inicjatywa Komisji Europejskiej jest słuszna i potrzebna. Tylko dlaczego z przekazanych 500 mln euro dla europejskich firm zbrojeniowych na zwiększenie produkcji amunicji artyleryjskiej Polska otrzymuje zaledwie ok. 2,1 mln euro?”.

Na antenie Polsat News odpowiedział mu w niedzielę szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek: „Nie mogliśmy dostać (...) tyle co Węgrzy, bo wnioskowaliśmy o 11 mln euro. (...) Czasem trzeba się potrafić uderzyć w piersi”. Dopytany, czy krytykuje byłego ministra Błaszczaka, odparł, że tylko stwierdza fakty.

Rzecznik MON Janusz Sejmej wyjaśnił z kolei w mediach społecznościowych: „Panie Pośle Błaszczak: grantów na produkcję amunicji mamy dokładnie tyle, ile Pan pozostawił po sobie w polskim przemyśle zbrojeniowym. (...) To, że zdobywa go tylko jedna nasza firma, powinno być dla Pana wstydem, bo oferty można było składać przez 2 miesiące od października 2023 r., a do tego programu zgłosił Pan akces osobiście w marcu 2023 r. A więc program był ogłoszony za kadencji rządu PiS! (...) Zamiast go wesprzeć, Pan wolał urządzać w tym czasie polityczne pikniki. Warto było dbać o nasze firmy, a nie koncentrować się na ciągłej wymianie prezesów. Dziś mamy tego efekty”.

Wiceminister obrony Cezary Tomczyk dodał: „Skandalem jest stan polskiego przemysłu obronnego po ośmiu latach rządów PiS oraz fakt, że część firm w ogóle nie złożyła wniosków o dofinansowanie. Całość procesu odbyła się za czasów ministra aktywów państwowych Jacka Sasina i ministra obrony Mariusza Błaszczaka”.

Pozostając przy sprawach zbrojeniowych: w poniedziałek o godz. 14 minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz spotka się z niemieckim szefem obrony Borisem Pistoriusem.

3. Kaczyński był przygotowany

Prezes PiS Jarosław Kaczyński był przesłuchiwany przez komisję ds. Pegasusa w ostatni piątek. Mówił wtedy, że nie zdradzi żadnych informacji objętych klauzulą tajności, bo premier nie zwolnił go z tajemnicy. „Zezwalam” – skomentował krótko na platformie X Donald Tusk. W niedzielę w programie „W kuluarach” TVN24 reporterka Arleta Zalewska podała, że Kaczyński był starannie przygotowywany do zeznań: „merytorycznie” i „retorycznie”. „Jestem po rozmowach z posłami, politykami PiS, którzy przygotowywali Jarosława Kaczyńskiego do tego posiedzenia. Mam absolutne przekonanie, że oni potraktowali to zupełnie serio” – twierdzi Zalewska. I dodaje: „Nastawienie – to było kluczowe. Jarosław Kaczyński usłyszał, że ma iść tam z dobrym nastawieniem. Nie dać się sprowokować, nie dać się wyprowadzić z równowagi. Miał powiedziane, że ma dbać o mimikę twarzy, że ma się często uśmiechać”.

Prezes PiS miał też nieustannie powtarzać, że „Pegasus był wykorzystywany do walki z przestępcami, z terrorystami”, „kwestie bezpieczeństwa były kluczowe”, a „on się tym nie zajmował i o tym nie słyszał” (mimo że był wicepremierem ds. obronności). Otrzymał też krótkie sprawozdanie na temat członków komisji (o czym świadczy m.in. jego komentarz o naleśnikarni posła KO Witolda Zembaczyńskiego).

O przebiegu przesłuchania Jarosława Kaczyńskiego więcej w tekście Ewy Siedleckiej.

W poniedziałek 18 marca ciąg dalszy prac komisji ds. wyborów kopertowych (będą zeznawać – ponownie – były sekretarz stanu w resorcie aktywów państwowych Artur Soboń i były wiceprezes zarządu Poczty Polskiej SA Grzegorz Kurdziel).

4. Zbigniew Ziobro publikuje zdjęcie ze szpitala

Zbigniew Ziobro nie pokazuje się publicznie od wyborów w październiku 2023 r. O stanie jego zdrowia informują sporadycznie jego współpracownicy z Suwerennej Polski. W sobotę Ziobro umieścił w mediach społecznościowych obszerny wpis i zdjęcie ze szpitala. „Badajcie się regularnie, a niepokojące symptomy konsultujcie ze specjalistami. Nowotwór to podstępny wróg” – napisał. Z medialnych doniesień wynika, że przeszedł zabieg usunięcia większości przełyku i części żołądka. „Wciąż mam też pewne trudności z mówieniem i oddychaniem. Ale żyję. To jest najważniejsze! Lekarze ocenili operację jako trudną ale udaną. A więc statystyki statystykami, a walczyć trzeba do końca. Teraz muszę wrócić do sił. Głęboko wierzę, że niedługo się zobaczymy”.

Wpis skomentowała m.in. prokurator Ewa Wrzosek. „Szanujmy swoją inteligencję. Albo chociaż cudzą. Przyda się #ziobro” – napisała na platformie X. W odpowiedzi prokurator Michał Ostrowski (jeden z buntowników przeciw nowej władzy w resorcie sprawiedliwości) zażądał reakcji od Adama Bodnara i wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec Ewy Wrzosek.

„Gdybym czuła, że przekroczyłam granicę dobrego smaku, to pewnie bym ten wpis usunęła. Jednak go nie usunę i nie przeproszę, ponieważ nie mam za co” – podkreśliła prokurator Wrzosek w rozmowie z NaTemat.pl. I dalej: „Mój wpis odnosi się do przekazu, który – w mojej ocenie – Zbigniew Ziobro buduje w mediach społecznościowych. Moim zdaniem zmierza to ewidentnie do uchylenia się od odpowiedzialności karnej w szeregu postępowań, które będą go czekać”.

Czytaj też: Sprawa Ziobry okiem etyka. Pisze Jan Hartman

5. Iga Świątek triumfuje w Indian Wells

W niedzielę 17 marca Iga Świątek znów podniosła puchar za zwycięstwo w finałowym spotkaniu w Indian Wells (Kalifornia). Mierzyła się z Greczynką Marią Sakkari, która pod opieką nowego trenera Davida Witta (jeszcze niedawno szkolił Jessikę Pegulę) dobrnęła do kluczowego etapu, ale Idze sprostać już nie zdołała. Polka wygrała pewnie 6:4, 6:0. Z tak wysoką przewagą kończyła w drugich setach wszystkie mecze tego turnieju. Z Sakkari w finale w Indian Wells spotkała się drugi raz i ponownie wygrała. Polka przewodzi stawce WTA i dystansuje się coraz bardziej od drugiej w rankingu Aryny Sabalenki (dzieli je już 2520 pkt). Ma na koncie aż 19 tytułów i ponad 300 wygranych meczów.

Kolejny turniej tenisa ziemnego rozegra się w Miami (Floryda). Zagrają, poza Igą, Magdalena Linette, Magdalena Fręch i Hubert Hurkacz. Start: wtorek 19 marca.

Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną