Kraj

Strach

Prezydent i premier pojechali na wakacje, dziennikarze zaplanowali urlopy, a tu okazało się, że żadnych wakacji nie ma i nie będzie.

Prezydent i premier pojechali na wakacje, dziennikarze zaplanowali urlopy, a tu okazało się, że żadnych wakacji nie ma i nie będzie.

Z każdym dniem temperatura rośnie i wszyscy orzą jak chłopi na wiosnę. Zresztą, jeśli choć trochę poobserwowało się Jarosława Kaczyńskiego w poprzednich sezonach, to było wiadome, że spokojnie to premier opalać się nie potrafi i cały czas pracuje i kombinuje.

Ale chyba pierwszy raz zdarzyło się, że choć sam zaczął letnią awanturę od afery z Lepperem, to stracił inicjatywę i to wydarzenia gonią przed sobą premiera.

Wszystko się sypie i to od każdej strony. Sypie się na zewnątrz, gdzie zostały wypchnięte przystawki, coraz bardziej agresywne wobec byłego koalicjanta, sypie się kadencja, sypią się dziennikarze, którzy do tej pory tak miłowali Jarosława Kaczyńskiego.  Sypie się do wewnątrz, bo za łby złapali się Tatarzyn i Kozak, jeszcze niedawno wydajnie współpracujący na rzecz i w imieniu Czwartej RP.

I sypie się coś jeszcze, mianowicie po raz pierwszy w obozie zwycięzców pojawiło się zwątpienie i strach, że oto za chwilę wszyscy do tej pory atakowani i poniewierani rzucą się do gardeł. To widać i czuć.


WIĘCEJ:

  • Wybory! Chyba, że... Lech Kaczyński i Donald Tusk zgodzili się, że jesienne wybory są nieuchronne. Ale pojawia się kilka wątpliwości.
  • Kaczmarek jak Sobotka?: Janusz Kaczmarek, najbardziej zaufany człowiek obecnej ekipy, wierny towarzysz Zbigniewa Ziobro i przyjaciel prezydenta, zdaniem premiera okazał się zdrajcą - pisze na blogu Janina Paradowska.
  • W niektórych przypadkach udawałem głupiego: Rozmowa z Andrzejem Lepperem, przewodniczącym Samoobrony
  • Pozostałe komentarze i artykuły dotyczące bieżących wydarzeń politycznych
  • Reklama

    Czytaj także

    null
    Społeczeństwo

    Wyjątkowo długie wolne po Nowym Roku. Rodzice oburzeni. Dla szkół to konieczność

    Jeśli ktoś się oburza, że w szkołach tak często są przerwy w nauce, niech zatrudni się w oświacie. Już po paru miesiącach będzie się zarzekał, że rzuci tę robotę, jeśli nie dostanie dnia wolnego ekstra.

    Dariusz Chętkowski
    04.12.2024
    Reklama

    Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

    Powrót na stronę główną